Jednym z podstawowych dowodów w sprawie cywilnej jest niewątpliwie dowód z dokumentu prywatnego. Nie jest jednak takim dokumentem na gruncie procedury cywilnej dokument, który nie zawiera podpisu. Kwestia ta nie jest jednak powszechnie znana, co powoduje pewne zaskoczenie na sali sądowej. Dopiero z dokumentu podpisanego wynika bardzo istotne domniemanie prawne.
Dokument prywatny
Kluczowy dla tego zagadnienia jest art. 245 k.p.c., który stanowi, że "dokument prywatny stanowi dowód tego, że osoba, która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie". O znaczeniu tego dowodu świadczy właśnie to, że istnieje domniemanie prawne wskazujące na to, że treść wskazana w danym dokumencie pochodzi od osoby, która ten dokument podpisała.
Jeśli dokument nie będzie zawierał podpisu, to tym samym nie będzie z niego wynikało żadne domniemanie prawne. Będzie to zwykły świstek papieru, w oparciu o który trudno będzie dokonywać jakichkolwiek ustaleń faktycznych.
Proszę zauważyć, że takich niepodpisanych dokumentów, które mają stanowić ważny, zasadniczy dowód w sprawie, jest bardzo wiele. Przykładem mogą być różnego rodzaju wydruki stanów kont, tak często składane w sądzie np. przez spółdzielnie mieszkaniowe, czy wspólnoty mieszkaniowe.
Domniemanie prawdy
Kolejnym bardzo ważnym spostrzeżeniem, niekiedy niedostrzeganym nawet przez zawodowych pełnomocników, jest to, iż z treści art. 245 k.p.c. nie wynika domniemanie prawdziwości treści zawartych w dokumencie prywatnym.
To, że dokument prywatny zawiera podpis nie oznacza jeszcze, iż treść tego dokumentu, treść oświadczenia zawartego w dokumencie, odpowiada prawdzie. O tym często się zapomina. Niekiedy błędnie się bowiem uznaje, że skoro dokument zawiera podpis, to znaczy, że osoba która podpisała się pod oświadczeniem złożyła je zgodnie z prawdą. Tak jednak być nie musi. To również podlega ustaleniu.
Podmiot sporządzający oświadczenie
Warto zauważyć, że z punktu wiedzenia domniemania prawnego, nie ma znaczenia, kto faktycznie sporządził samą treść oświadczenia. Istotne natomiast jest to, kto pod tym oświadczeniem się podpisał. To właśnie osoba, która podpisała dokument będzie traktowana, jako podmiot, który złożył oświadczenie o treści zawartej w tym dokumencie prywatnym.
Zdarza się tak, że w aktach sprawy sądowej istnieje dokument, który kto inny sporządzał, a kto inny podpisywał. Co więcej, zdarzają się i takie sytuacje, że najpierw był podpis, a dopiero później uzupełniono dokument, np. w istotnej części, o określoną treść. Wówczas trzeba ustalić, czy faktycznie osoba składająca podpis obejmowała swoim zamiarem całą treść oświadczenia. Niestety nie zawsze udaje się tę kwestię wyjaśnić do końca.
Identyfikacja podpisu
Ważny jest oczywiście sam podpis, co do którego również może być wątpliwość od kogo rzeczywiście pochodzi. Dlatego należałoby wymagać, aby dana osoba podpisywała się imieniem i nazwiskiem, a nie parafkami, czy znaczkami nie mającymi żadnych charakterystycznych cech. W przeciwnym razie, narażamy się na to, że taki dokument nie będzie miał zbyt dużego znaczenia.
Po tych rozważaniach można postawić pytanie. Jak w związku z tym potraktować fakturę Vat, która z jednej strony nie musi zawierać podpisu żadnej ze stron kontraktu, a z drugiej strony jest jednak dokumentem, którego treść została określona przepisami prawa i z którego wynika przecież obowiązek prawny odprowadzenia podatku Vat ? To pytanie pozostanie na razie retorycznym. To jest dobry temat na osobny wpis.
Panie sędzio
OdpowiedzUsuńchyba 245 kpc?
Słusznie. Dziękuję za komentarz. To dopiero pierwszy komentarz i proszę. Już to sprostowałem. A jednak ktoś to czyta. Jedyne zastrzeżenie mam do tego zwrotu "Panie sędzio". To jest miłe, ale szczerze mówiąc obawa przed takim tytułowaniem na blogu była przyczyną nie ujawniania na początku kim jestem 😊.
Usuńja mam taki odruch od aplikacji :). Postaram się poprawić.
UsuńTo miły odruch. Ja z kolei staram się pisać, mówić po ludzku. Oby się udało.
UsuńZ tymi fakturami to nawet z podpisanymi jest problem - bo podpis nie jest dowodem na istnienie umowy o określonych warunkach, tylko znajduje się pod formułką "potwierdzam otrzymanie FV".
OdpowiedzUsuńAle to podpis dłużnika (z którego często się próbuje wywodzić skutki w kontekście art. 485 kpc). Z punktu widzenia tego wpisu istotny jest raczej podpis wierzyciela jako wystawcy dokumentu.
Usuńoj tam,oj tam. W znanej mi sprawie sąd orzekał na podstawie wydruków z ekranu komputera sporzadonych przez osobę prywatną. Sąd nawet ich nie przeczytał , nie uznał za dowod , ale orzekał i to wsprawie karnej. Podpisane też nie były . No bo jak?.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń