Wyobraźmy
sobie proces – jakich zresztą bardzo dużo - wytoczony przez gminę
w oparciu o przepisy ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie
praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu
cywilnego, o opróżnienie z rzeczy i wydanie lokalu mieszkalnego
nadal zajmowanego przez matkę i jej małoletnie dziecko, pomimo
skutecznego wypowiedzenia umowy najmu tego lokalu z uwagi na brak
płatności czynszu.
Załóżmy,
że po przeprowadzeniu materiału dowodowego zostanie wydany wyrok
nakazujący matce i jej dziecku opróżnić i wydać, zajmowany bez
tytułu prawnego, lokal. W takiej sytuacji, sąd z urzędu – gdyż
tak wynika z art. 14 ust. 4 przywołanej ustawy – orzeknie
jednocześnie, iż pozwanej matce i jej małoletniemu dziecku
przysługuje uprawnienie do lokalu socjalnego. Niezależnie od tego,
na co wskazuje treść art. 14 ust. 6 wskazanej na wstępie ustawy,
sąd również z urzędu orzeknie o wstrzymaniu eksmisji z tego
lokalu do czasu złożenia przez powodową gminę oferty zawarcia
umowy lokalu socjalnego.
Sytuacja
patowa
Czyż
nie jest tak, że w tego typu sporach istnieje pewnego rodzaju pat.
Nurtuje mnie pytanie, kto w takim przypadku winien być traktowany,
jako przegrywający proces. Idąc dalej, kto komu powinien zwrócić
koszty procesu.
Zasadniczo
przyjmuje się, że proces wygrywa gmina, skoro osiągnęła cel do
którego dążyła, tj. uzyskała wyrok eksmisyjny. Z drugiej jednak
strony nie sposób pominąć faktu, że wyroku tego nie można wykonać
puki gmina nie zaoferuje lokalu socjalnego. Jak zatem tę sytuację
należałoby ocenić z punktu widzenia art. 98 § 1 k.p.c.
stanowiącego, że „strona przegrywająca sprawę obowiązana
jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do
celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu)”.
Kto
przegrywa proces ?
Odpowiedź
na postawione pytanie należy poprzedzić zastrzeżeniem, że choć
gmina jest właścicielem lokalu, to właśnie na niej spoczywa
ustawowy obowiązek dostarczenia lokalu socjalnego. Skoro zatem gmina
wcześniej wypowiedziała umowę z uwagi na brak płatności czynszu,
to mogła założyć, że lokatorzy znajdują się w trudnej sytuacji
materialnej i osobistej. Idąc dalej, można uznać, że gmina już
na tym etapie powinna rozważyć czy osobom tym nie należy się
lokal socjalny. Jeśli tego nie uczyni i wytoczy proces o eksmisję,
który – co graniczy z pewnością – zakończy się ustaleniem
prawa do lokalu socjalnego i wstrzymaniem eksmisji do czasu
zaoferowania umowy najmu lokalu socjalnego, to nie sposób uznać, że
gmina jest wygrywającą proces w sposób jednoznaczny. Gmina powinna
jeszcze przed procesem poznać sytuację osobistą i materialną
pozywanych lokatorów.
Nie
można również twierdzić, że to lokatorzy wygrywają proces, gdyż
wyrok jednak nakazuje eksmisję, choć niejako odroczoną w czasie.
Rozstrzygnięcie
sądu w przedmiocie kosztów procesu
W
omawianej sytuacji najlepszym rozwiązaniem byłoby oddalenie wniosku
powodowej gminy o przyznanie jej kosztów procesu od pozwanych i
jednocześnie oddalenie wniosku pozwanych o przyznanie im kosztów
procesu od powódki. Trzeba jednak od razu zaznaczyć, że zwykle
lokatorzy nie składają tego typu wniosków.
Koszty
procesu dochodzone od małoletnich dzieci
W
tym miejscu chciałbym też dodać, że zupełnym kuriozum jest
domaganie się kosztów procesu od małoletnich dzieci.
Po
pierwsze, graniczy z pewnością, że otrzymają lokal socjalny. Po
drugie, jak można żądać kosztów procesu od kogoś, kto nie ma
żadnego wpływu ani na powstanie długu, ani na to, że w ogóle
mieszkają w danym lokalu. Wynika to stąd, że decydują o miejscu
zamieszkania dzieci ich rodzice. Warto w tym miejscu przytoczyć art.
26 § 1. k.c., który stanowi, że „miejscem zamieszkania
dziecka pozostającego pod władzą rodzicielską jest miejsce
zamieszkania rodziców albo tego z rodziców, któremu wyłącznie
przysługuje władza rodzicielska lub któremu zostało powierzone
wykonywanie władzy rodzicielskiej”. Z kolei w myśl § 2. tego
przepisu „jeżeli władza rodzicielska przysługuje na równi
obojgu rodzicom mającym osobne miejsce zamieszkania, miejsce
zamieszkania dziecka jest u tego z rodziców, u którego dziecko
stale przebywa. Jeżeli dziecko nie przebywa stale u żadnego z
rodziców, jego miejsce zamieszkania określa sąd opiekuńczy.”
Jakie
zatem uzasadnienie ma domaganie się zasądzenia kosztów procesu
również od małoletniego dziecka. Taki wniosek należałoby oddalić
również po myśli art. 102 k.p.c. stanowiącego, że „w
wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony
przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w
ogóle kosztami”.
Małoletnie
dziecko nie tylko nie przegrywa procesu, skoro zasadniczo otrzyma
prawo do lokalu socjalnego, to na dodatek nie ponosi żadnej winy w
tym, że mieszka w lokalu, które ma być wydane, skoro dziecko nie
decyduje o swoim miejscu zamieszkania. Można wręcz uznać, że
kultura procesowa przemawia za tym, aby w ogóle nie domagać się
kosztów procesu od małoletnich dzieci, co najmniej w opisanym
przypadku.
Mnie nurtuje pytanie, czy Gmina przed złożeniem oferty najmu lokalu socjalnego, może wystąpić o nadanie na wyrok klauzuli wykonalności, i za tym wszczynać egzekucję domagając się kosztów tej egzekucji?
OdpowiedzUsuńAby wystąpić o klauzulę musi najpierw wykazać, że zaproponowała najem, a lokator nie skorzystał.
Usuń