Dzisiaj po raz pierwszy prowadziłem, jako przewodniczący sprawę, w której rozprawa była utrwalana za pomocą urządzenia rejestrującego dźwięk i obraz, efektem czego będzie tzw. e-protokół. Długo na to czekałem, bo system przecież działa od kilku lat. Oczywiście miałam z tym czymś styczność już wcześniej, ale jedynie podczas rozpraw odwoławczych. Nie jest to jednak to samo, co samodzielne prowadzenie rozprawy. Nie będę pisał o tym, czy e-protokół to cud techniki, czy może bubel ustawodawczy. Chciałbym raczej napisać o swoich wrażeniach z takiej rozprawy. W końcu dzielenie się emocjami, to teraz takie popularne.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
-
Okazuje się, że wciąż aktualne jest pytanie, w jaki sposób usprawiedliwić swoją nieobecność na rozprawie. Dostrzegłem również pytanie cz...
-
Myślę, że o wiele łatwiej jest usprawiedliwić nieobecność świadka na rozprawie, niż przekonać sąd do zmiany wyznaczonego już terminu roz...
-
Chociaż istnieje obowiązek stawiennictwa na wezwanie sądu celem złożenia zeznań i to nawet wtedy, gdy chodzi o sąd oddalony o setki kilo...