Nie tak dawno przekazywałem apel wystosowany do sędziów przez pracowników sądownictwa, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji, gdyż od wielu lat ich wynagrodzenia nie są adekwatne do ilości wykonywanej pracy i są niewystarczające, by zaspokoić podstawowe potrzeby życiowe. Niepokojące były również dane wskazujące na to, że w ciągu ostatnich trzech lat z sądów odeszło ponad 17 tys. asystentów, urzędników i innych pracowników, z ogólnej liczby 35 tys. osób z kadry pozaorzeczniczej. Trudno stwierdzić czy te liczby do kogokolwiek przemówiły. Być może o wiele bardziej wpływają na naszą wyobraźnię pojedyncze przypadki odejść, zwłaszcza tych urzędników sądowych, z którymi pracowało się wiele lat, i którzy nie tylko wykonywali precyzyjnie polecenia sędziego, ale również wspierali swoim doświadczeniem, czy wręcz wychwytywali omyłki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
-
Myślę, że o wiele łatwiej jest usprawiedliwić nieobecność świadka na rozprawie, niż przekonać sąd do zmiany wyznaczonego już terminu roz...
-
Okazuje się, że wciąż aktualne jest pytanie, w jaki sposób usprawiedliwić swoją nieobecność na rozprawie. Dostrzegłem również pytanie cz...
-
Chociaż istnieje obowiązek stawiennictwa na wezwanie sądu celem złożenia zeznań i to nawet wtedy, gdy chodzi o sąd oddalony o setki kilo...