‎Sędziego Trybunału Konstytucyjnego wybiera tylko Sejm‬.

Trybunał Konstytucyjny dobitnie uzasadnił, że nie budzi wątpliwości to, iż osoba wybrana przez Sejm jest sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Żaden inny podmiot, w tym Prezydent, nie uczestniczy w procedurze wyboru sędziów TK.
Odebranie ślubowania od sędziego Trybunału Konstytucyjnego, które powinno nastąpić niezwłocznie, jest obowiązkiem Prezydenta RP. Zwłoka z przyjęciem ślubowania nie może nawet dotyczyć samej wątpliwości co do zgody ustawy z Konstytucją.

6 komentarzy:

  1. Wyrok Trybunału mnie nie zaskoczył, bo jak chociażby wczoraj pisałem "Ponadto najprawdopodobniej TK orzeknie, że wybór trzech sędziów był zgodny z prawem i wówczas prezes NSA prof.Hauser będzie miał trudne zadanie wykazać, że działania Sejmu lub Prezydenta naruszają normę określoną w art. 417 k.c.". Co do mocy prawnej, a ściślej rzecz ujmując skutków prawnych uchwał Sejmu stwierdzających nieważność wyboru sędziów TK również nie było większych wątpliwości. Choć te uchwały mogą być argumentem dla Prezydenta, że realizował wolę Sejmu, czyli Suwerena :-)

    Niemniej jednak według mnie nadal nie jest do końca wyjaśniona kwestia obowiązku przyjęcia ślubowania przez Prezydenta. Co prawda Trybunał stwierdził, że Prezydent miał taki obowiązek, ale tylko wobec trzech sędziów. Następnie Trybunał dodał, że tylko on ma monopol na ocenę zgodności ustaw z Konstytucją, zatem skoro tak, to w zasadzie Prezydent powinien przyjąć ślubowanie od piątki nowo wybranych sędziów :-) Ale wówczas w zasadzie bezprzedmiotowe stałoby się postępowanie Trybunału w zakresie dotyczącym wyboru sędziów Trybunału, których kadencja upływa odpowiednio 2 i 8 grudnia 2015 r. zgodności z art. 194 ust. 1 Konstytucji. Był to bowiem przepis przejściowy i gdyby procedura objęcia stanowiska w Trybunale się zakończyła, to norma by przestała obowiązywać :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wracając jeszcze do prof. Hausera, udowodnienie roszczenia na podstawie art. 417 k.c. byłoby bardzo ciekawym procesem, jednakże w tych okolicznościach według mnie lepiej skorzystać z norm prawa pracy - sędziemu należy się wynagrodzenie, bo nie wykonywał obowiązków z przyczyn od siebie niezależnych, aczkolwiek był gotów do pracy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy do sędziów Trybunału Konstytucyjnego mają zastosowanie normy prawa pracy?
      sasanka

      Usuń
    2. Tak, w zakresie nieuregulowanym przepisami szczególnymi, czyli np. ustawą o TK, która ustala czas pracy i wysokość wynagrodzenia sędziów Trybunału. Dlatego pojawia się kolejne pytanie, czy stosunek pracy sędziego Trybunału nawiązuje się z chwilą jego wyboru przez Sejm, czy też złożenia ślubowania.

      Usuń
  3. Czy każdy, kto ma interes prawny, może skutecznie złożyć powództwo o ustalenie (do Sądu Pracy) czy między TK a X.Y. istnieje /nie istnieje stosunek prawny - stosunek pracy, zatrudnienie na stanowisku sędziego TK?
    I czy interes prawny ma "każdy" obywatel, a wynika to z tego, że jest związany (przyszłymi) orzeczeniami TK i chce wiedzieć, czy osoby, które wydadzą orzeczenia, faktycznie są sędziami TK?
    TK w uzasadnieniu wyroku z jednej strony stwierdził, że niekonstytucyjne jest takie rozumienie przepisu o złożeniu ślubowania, które przewiduje coś więcej niż tylko obowiązek przyjęcia ślubowania przez Prezydenta; z drugiej strony jednak w dalszej części orzeczenia stwierdził, że bez ślubowania nie może orzekać - czy to nie jest wzajemnie sprzeczne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest wzajemnie sprzeczne to, że TK z jednej strony stwierdził, że niekonstytucyjne jest takie rozumienie przepisu o złożeniu ślubowania, które przewiduje coś więcej niż tylko obowiązek przyjęcia ślubowania przez Prezydenta, zaś z drugiej strony stwierdza, że bez ślubowania nie może orzekać.

      Ważny jest ogólny sens uzasadnienia oraz tego, że TK przyświecało dążenie do interpretacji przepisu przy uwzględnieniu trójpodziału i równoważenia władz.

      Usuń

Blog działa na zasadzie non-profit. Komentarze nie mogą zawierać kryptoreklamy, w tym linków odsyłających do stron internetowych, czy też podmiotów proponujących jakiekolwiek usługi, czy też sprzedaż jakichkolwiek towarów. Z uwagi na częste ignorowanie powyższego zakazu, ewentualne umieszczenie zakazanych treści wiąże się z jednoczesną zgodą na ponoszenie opłaty w kwocie 99 zł za każdy dzień istnienia takich treści w komentarzach.