Brak decyzji o wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego - np. w postaci stanu klęski żywiołowej - jest oceniane raczej przez pryzmat wyborów prezydenckich. Nie jest to jedyny problem warty rozważenia. W razie bowiem wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, każdy podmiot ma prawo domagać się odszkodowania. W takiej sytuacji inaczej kształtuje się relacja państwo – obywatel, który nie tylko może oczekiwać pomocy od państwa, które samo, autorytarnie określa jej zakres, ale także ma prawo żądać od Skarbu Państwa odszkodowania, którego wypłata bądź odmowa wypłaty podlega kontroli sądowej. Być może właśnie tego najbardziej obawia się państwo, tj. prawa do odszkodowania.
Zakres przedmiotowy
Poruszane kwestie reguluje specjalna ustawa uchwalona już w 2002 roku, a dokładnie ustawa o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela.
Określa ona podstawy, zakres i tryb wyrównywania strat majątkowych, powstałych w następstwie ograniczenia wolności i praw człowieka i obywatela, ale jedynie w czasie stanu nadzwyczajnego, tj. stanu wojennego, stanu wyjątkowego lub stanu klęski żywiołowej. Ustawa ta nie będzie miała zastosowania, jeśli żaden stan nadzwyczajny nie zostanie wprowadzony i to nawet wtedy, gdy istnieją przesłanki do jego wprowadzenia.
Tytułem przykładu można wskazać, że stan klęski żywiołowej może być wprowadzony w celu usunięcia skutków katastrof naturalnych związanych z działaniem sił natury, wśród których - ustawa o stanie klęski żywiołowej z dnia 18.04.2002r. – wymienia m.in. choroby zakaźne ludzi.
Zakres podmiotowy
Z dobrodziejstwa ustawy wymienionej na początku może skorzystać – co bardzo ważne – każdy, kto poniósł stratę majątkową w następstwie ograniczenia wolności i praw człowieka i obywatela w czasie stanu nadzwyczajnego. Stosuje się tutaj – z pewnymi modyfikacjami – przepisy kodeksu cywilnego. Podstawowym ograniczeniem jest to, iż odszkodowanie obejmuje wyrównanie straty majątkowej, bez korzyści, które poszkodowany mógłby osiągnąć, gdyby strata nie powstała.
Nie jest to jednak zbyt duże ograniczenie. Więcej, takie przepisy są zdecydowanie korzystniejsze, niż regulacje tzw. tarczy antykryzysowej. Dla przykładu, właściciel restauracji, który musiał odwołać obiad okolicznościowy, mógłby domagać się rekompensaty z tego tytułu.
Prawo odwołania do sądu
Niezwykle istotne jest to, że decyzję w sprawie odszkodowania wydaje wojewoda, zaś odszkodowanie wypłaca się w terminie trzydziestu dni od dnia doręczenia decyzji poszkodowanemu. Nie jest to zbyt odległy termin.
Co więcej, poszkodowany niezadowolony z decyzji w sprawie odszkodowania, w terminie trzydziestu dni od dnia doręczenia decyzji w tej sprawie, może wnieść powództwo do sądu powszechnego.
Oznacza to, że obywatel nie jest zdany na łaskę państwa. Nie tylko przysługuje jemu prawo do odszkodowania, ale również możliwość odwołania się od tej decyzji i to do sądu, tj. instytucji niezależnej od państwa.
P.s.
Trudno nie dostrzec, że wprowadzenie stanu nadzwyczajnego, uruchomiłoby możliwość dochodzenia odszkodowań, co z kolei stanowiłoby nie lada wyzwanie finansowe dla państwa, które - czemu nie sposób chyba zaprzeczyć - nie dałoby rady tego udźwignąć.
To są odszkodowania tylko za damnum emergens, i trzeba pamiętać, że szkoda musi być skutkiem konkretnego ograniczenia praw i wolności.
OdpowiedzUsuńWszystko jest dobrze przez rządzących przemyślane. Wiadomo, że niektórych rzeczy nie mogą uruchamiać bo będzie wiązało się to z dużymi kosztami.
OdpowiedzUsuń