Każdy kto chce uczestniczyć w obrocie prawnym, zwłaszcza jeśli zamierza udzielać porad prawnych, musi znać wiele terminów prawnych i prawniczych. Nie jest jednak niczym nadzwyczajnym to, że należy również znać wiele terminów pozaprawnych, które funkcjonują w obrocie prawnym. Do takich pojęć, instytucji niewątpliwie należy "franszyza redukcyjna". Pamiętam przypadek, gdy zawodowy pełnomocnik musiał wypłacić odszkodowanie swemu klientowi, gdyż nie wiedział co oznacza ten termin.
Nieznajomość terminu szkodzi
Pamiętam sytuację, gdy zawodowy pełnomocnik analizując sprawę nie dostrzegł, że w polisie była przewidziana franszyza redukcyjna na znaczną kwotę. Nie wyłapał tej okoliczności, zaś odszkodowanie zostało wypłacone w pełnej wysokości. Konsekwencją tego było to, że podmiot reprezentowany przez tegoż pełnomocnika wytoczył powództwo o zapłatę równowartości franszyzy redukcyjnej z tytułu nienależytego wykonania obowiązków. Pełnomocnik tę sprawę przegrał.
Nie pisałbym o tym, gdyby nie to, że spotykam się z podobnymi sytuacjami. Przykładowo, zawodowy pełnomocnik domaga się od zakładu ubezpieczeń wypłaty pełnej kwoty odszkodowania bez uwzględnienia faktu, iż w polisie jest franszyza redukcyjna. Konsekwencją tego będzie na pewno obniżenie zasądzonego świadczenia.
Franszyza redukcyjna
Moim celem nie jest szczegółowe, wnikliwe rozwodzenie się nad tym, czym w istocie jest franszyza redukcyjna, jakie pełni funkcje. Ograniczę się do skrótowego przedstawienia rozumienia tego pojęcia.
Termin ten występuje w wielu umowach ubezpieczenia. Dzięki tej instytucji ubezpieczyciel de facto nie musi wypłacić całego odszkodowania należnego w razie zaistnienia zdarzenia objętego ochroną ubezpieczeniową.
W umowach ubezpieczenia, czy w treści polis znajduje się zwykle tylko następujące sformułowanie: "Franszyza redukcyjna - 200 zł".
Oznacza to, że zakład ubezpieczeń wypłaci należne odszkodowanie pomniejszając o kwotę 200 zł.
Przykład:
Franszyza redukcyjna - 200 zł. Wysokość szkody 5000 zł. Oznacza to, że ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie w wysokości 4800 zł. (5000 zł zredukowane o 200 zł).
Uwaga na polisy
Oczywiście może się zdarzyć, że franszyza redukcyjna będzie o wiele wyższa. Należy zatem dokładnie czytać polisę, warunki umowy ubezpieczenia, aby wiedzieć czy czasem nie została przewidziana franszyza redukcyjna.
W konkretnej sprawie może się np. okazać, że uszkodzeniu uległo lusterko samochodowe o wartości 250 zł. Po zastosowaniu franszyzy redukcyjnej opiewającej na 200 zł, poszkodowany będzie musiał się zadowolić kwotą jedynie 50 zł. Nie da się też ukryć, że franszyza redukcyjna wpływa na wysokość składki ubezpieczeniowej, atrakcyjność samej umowy. Dlatego należy wnikliwie porównywać polisy.
Ja np. nie wiedziałem, że opłata w sprawach cywilnych w postępowaniu uproszczonym nazywana jest opłatą schodkową. Z drugiej strony nie należy mnożyć pojęć.
OdpowiedzUsuńTo nieszkodliwe :-)
UsuńA o integralnej będzie? :)
OdpowiedzUsuńWielu powie, że to banał. Może będzie.
UsuńBanał, nie banał, skoro wpis jet kierowany do osób, które nie wiedzą co to jest franszyza redukcyjna, to warto by nawet w tym samym wpisie wyjaśnić, że istnieje jeszcze coś takiego jak franszyza integralna. Bo za rok pan sędzia będzie pisał wpis o tym, że ktoś na sprawie z umowy, w której była franszyza redukcyjna argumentował jak przy franszyzie integralnej :)
Usuńalbo na odwrót ;)
UsuńTo będzie temat.
UsuńJeżeli szkoda opiewa na kwotę 2000 zł a franszyza redukcyjna kwotę 5000 zł to czy ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie ?
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuń