W listopadzie 2012 roku zamówiłem przez Internet lodówkę z zamrażalnikiem u dołu i dokonałem zapłaty przelewem zarówno za lodówkę, jak i za jej transport. Lodóweczka została dostarczona w porządnym opakowaniu do miejsca zamieszkania. Niestety w momencie pierwszego podłączania urządzenia do gniazda z lodówki poszedł dym i – jak można się domyśleć – wyczekiwane urządzenie nie zaskoczyło.
Punkt serwisowy
Najpierw zwróciłem się do punktu serwisowego, którego pracownicy po obejrzeniu lodówki zwrócili uwagę na niewielkie wygięcie dwóch „drucików" znajdujących się z tyłu lodówki. Następnie wydali werdykt, tj. stwierdzili, że doszło do mechanicznego uszkodzenia skraplacza. To już koniec pomyślałem.
Serwisanci bardzo mnie zaskoczyli gdy zaproponowali, abym po prostu spakował lodówkę i odesłał do sklepu nie informując o uszkodzeniu. Oczywiście na to nie przystałem i - jak się później okazało - skazałem siebie na długie przepychanki ze sklepem.
Reklamacja
Tego samego dnia zareklamowałem lodówkę sprzedawcy, który odmówił uwzględnienia, a właściwie rozpatrzenia reklamacji, wskazując że nie została zgłoszona w przewidzianym czasie, tj. po upływie 48 godzin od dostarczenia przesyłki. Sprzedawca raczył powołać się na jakiś swój regulamin. Po tym było widać, że sprzedawca idzie po bandzie, gdyż w świetle ustawy coś takiego jest niedopuszczalne.
Potem było ponownie wezwanie. Sprzedawca zauważył, że nie odpuszczam, więc poprosił o nadesłanie mail’em m.in. zdjęcia tabliczki znamionowej lodówki, bo ponoć chciał rozpatrzyć reklamację merytorycznie. Ponieważ nie było odpowiedzi, postanowiłem skierować listownie konkretne wezwanie, którego treść i uzasadnienie prezentuję poniżej.
Wezwanie o stan zgodny z umową
.................................................................................................................................................
[...] 12.02.2013r.
A. M.
adres zam.: [...]
dot. zamówienia numer: 745459
numer zgłoszenia reklamacyjnego: 39036
Sz.P.
M.n sp.
z o.o.
w [...]
adres: [...]
WEZWANIE DO
DOPROWADZENIA TOWARU
DO STANU ZGODNEGO Z UMOWĄ
Wzywam
do doprowadzenia w terminie 5 dni zakupionego przeze mnie towaru w postaci
lodówki z zamrażalnikiem u dołu, marki [...] do stanu
zgodnego z umową, ewentualnie do wymiany tego towaru w terminie 5 dni na nowy.
UZASADNIENIE
Nabyłem poprzez Internet od M.n sp. z o.o. w [...] lodówkę z zamrażalnikiem u dołu marki [...], na potwierdzenie czego została wystawiona faktura Vat nr [...]. Przedmiotowa lodówka została mi wydana w opakowaniu fabrycznym. W momencie dostarczenia towaru nie miałem możliwości zbadania jego właściwości, a przede wszystkim ustalenia, czy nabywany przeze mnie towar nie jest uszkodzony.
Po rozpakowaniu towaru w domu i po jego podłączeniu okazało się, że lodówka nie działa.
W pierwszej kolejności z tym problemem zwróciłem się do Autoryzowanego Punktu Serwisowego [...], tj. firmy [...]. W dniu 12.11.2012r. pracownicy serwisanta po przybyciu do mojego domu stwierdzili uszkodzenie skraplacza i odmówili naprawy sugerując, aby zgłosić to sprzedawcy.
Po uzyskaniu tej informacji za pośrednictwem sklepu internetowego w dniu 12.11.2012r. zawiadomiłem Państwa o tej wadzie. Zgłoszeniu reklamacyjnemu nadano numer 39036.
W dniu 20.11.2012r. otrzymałem od Państwa informację, z której wynikało, iż reklamacja została rozpatrzona negatywnie, gdyż nie została zgłoszona w przewidzianym czasie, tzn. w ciągu 48 godzin od dostarczenia przesyłki.
Uznając tę odpowiedź za zupełnie bezzasadną, jako pozostającą w sprzeczności z art. 9 ustawy z dnia 27.07.2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego, który przewiduje termin dwumiesięczny na zawiadomienie o wadzie, postanowiłem ponownie wezwać Państwa do usunięcia wady.
W reakcji na ponowne wezwanie, zostałem poproszony, abym przysłał mailem zdjęcie tabliczki znamionowej lodówki, by rozpatrzyć reklamację merytorycznie. Tabliczkę znamionową przesłałem, lecz do tej pory nie otrzymałem od Państwa żadnej informacji.
Wobec powyższego, realizując przysługujące mi - na podstawie art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 27.07.2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie kodeksu cywilnego - uprawnienie, wnoszę o doprowadzenie w terminie 5 dni zakupionego przeze mnie towaru w postaci lodówki z zamrażalnikiem u dołu, marki [...] do stanu zgodnego z umową, ewentualnie o wymianę tego towaru w terminie 5 dni na nowy. Wnoszę także o poinformowanie mnie o terminie i sposobie zadośćuczynienia mojemu żądaniu.
Jednocześnie pragnę dodać, że nie ponoszę żadnej odpowiedzialności za uszkodzenie skraplacza. Chcę też zwrócić uwagę na to, iż w myśl art. 4 przywołanej ustawy „[…] w przypadku stwierdzenia niezgodności przed upływem sześciu miesięcy od wydania towaru domniemywa się, że istniała ona w chwili wydania”. Z tego względu, mam podstawy twierdzić, iż to Państwo są odpowiedzialni za niezgodność towaru z umową.
Jeżeli Państwo nie zdołają uczynić zadość mojemu żądaniu we wskazanym terminie, skorzystam z prawa odstąpienia od zawartej umowy.
Z poważaniem
...................................................................................................................................................
Prosta sprawa, a ile nerwów zabiera...
OdpowiedzUsuńChoć to pewnie ważne doświadczenie dla sędziego znaleźć się na chwilę po drugiej stronie stołu sędziowskiego ;)
Tylko pozornie prosta.
UsuńTrzeba było postraszyć wystawieniem negatywu w Internecie, tudzież negatywnych opinii. Zazwyczaj to działa. Kiedyś tak zrobiłam, zrezygnowana przepychanką ze sklepem internetowym (nie chcieli uznać reklamacji, twierdząc że była po czasie)., że gdzie się da wystawię im negatywną opinię i żeby się zastanowili czy im się to opłaca. Podziałało - jeszcze przeprosili. Może to jest jakieś wyjście. Nie może Pan Sędzia podać nazwy tego sprzedawcy - ku przestrodze?
OdpowiedzUsuńJak rozumiem na tym sprawa się nie zakończyła... Mnie najbardziej interesuje dość duży odcinek czasowy (4 miesiące) pomiędzy zawiadomieniem o wadzie, a odpowiedzią przedsiębiorcy. Nie było w tym zawiadomieniu przedstawienia określonego roszczenia w postaci np. wymiany lub naprawy? Jak rozumiem towaru przez ten czas sprzedawca też nie widział?
OdpowiedzUsuńCoś się daty nie zgadzają, "najpierw w listopadzie" reklamuje u serwisanta a "potem" w lipcu informuje sklep?
OdpowiedzUsuńI gdzie jest data kupna?
Słusznie. Reklamacja była zgłoszona w dniu, w którym przybyli serwisanci, tj. 12.11.2012r. Już poprawiono.
UsuńŚwietnie napisany artykuł.
OdpowiedzUsuń