Wczoraj, tj. 6 kwietnia 2016 roku w sprawie o sygn. P 5/14 Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok, do którego zdanie odrębne złożył niedawno wybrany sędzia Trybunału Konstytucyjnego Piotr Pszczółkowski. Zaskakujące jest to, że przedmiotowe zdanie odrębne przeszło właściwe bez echa, podczas gdy wydarzyła się rzecz niesłychana. Otóż, sędzia zgłaszający zdanie odrębne de facto dał do zrozumienia, że nie uznaje zasad, na których opiera się funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego, ale i każdego sądu.
Zdanie odrębne
Jak wiadomo każdy sędzia ma prawo zgłosić zdanie odrębne przy wydawaniu wyroku. W ustawie o Trybunale Konstytucyjnym przewidziano, że sędzia składu orzekającego, który nie zgadza się z orzeczeniem Trybunału, może, podpisując orzeczenie, zgłosić zdanie odrębne. Zdanie odrębne może dotyczyć także samego uzasadnienia.
Z kolei z Regulaminu Trybunału Konstytucyjnego wynika m.in., że zdanie odrębne sędziego Trybunału do orzeczenia lub do pisemnego uzasadnienia powinno być zgłoszone przy ich podpisywaniu. O zgłoszeniu zdania odrębnego sędzia czyni wzmiankę odpowiednio w orzeczeniu lub jego uzasadnieniu, przez zamieszczenie przy podpisie wyrazów: "zdanie odrębne" lub ich skrótu "cvs" albo "vs".
Wyrok jest skuteczny
Trzeba jednak zaznaczyć, że zdanie odrębne nie przełamuje skuteczności wydanego wyroku. Pomimo zdania odrębnego wyrok jest skuteczny, wiążący również dla tego sędziego, który takie zdanie odrębne zgłosił. Choć sędzia składa zdanie odrębne, to nie może kwestionować skuteczności tego wyroku. Nie może np. nie uznawać tego wyroku, twierdzić, że go nie ma. Coś takiego jest po prostu nie do pomyślenia.
Wyobraźmy sobie sytuację, w której sąd II instancji wydaje wyrok utrzymujący w mocy wyrok sądu I instancji, ustalający istnienie jakiegoś stosunku prawnego, np. ustala, że między stronami procesu istnieje umowa najmu. Jeśli sędzia, który zgłosił zdanie odrębne do takiego wyroku, rozpoznawałaby sprawę np. o zapłatę czynszu najmu, co do którego zapadł wyrok ustalający istnienie tej umowy, to nie mógłby np. oddalić żądania twierdząc, że nie ma żadnego stosunku prawnego, z jednoczesnym stwierdzeniem, że nie akceptuje wyroku ustalającego stosunek najmu.
Niezrozumienie istoty zdania odrębnego
Sędzia TK Piotr Pszczółkowski - uzasadniając swoje zdanie odrębne - uznał, że Trybunał nie przestrzega powszechnie obowiązującego w Polsce prawa i naruszania Konstytucję. Oznacza to, że sędzia TK Piotr Pszczółkowski nie uznaje wcześniej wydanego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, tj. stwierdzającego, że ostatnia nowelizacja ustawy o TK jest niekonstytucyjna. Gdyby choćby opierał się na twierdzeniu, że wyrok nie został opublikowany. A tak zakwestionował istotę wcześniejszego wyroku.
Jest to sytuacja bez precedensu. Czegoś takiego po prostu jeszcze nie było, aby sędzia bojkotował wcześniej wydane wyroki. To obalanie pewnego paradygmatu. To tak jakby kwestionować istnienie grawitacji na ziemi.
P.s.
Pojawia się pytanie co dalej. Zastanawia mnie również, jak byłby potraktowany sędzia sądu powszechnego, gdyby np. nie uznał wydanego wcześniej wyroku ustalającego prawo albo stosunek prawny. Czy takie działanie byłoby uznane za rażące naruszenie prawa?
A zdarzało się kiedyś złapać sędziego wprost na gorącym uczynku przy przyjmowaniu łapówki?
OdpowiedzUsuńhttp://superwizjer.tvn.pl/aktualnosci,984,n/oskarzony-o-lapowkarstwo-nadal-bierze-sedziowska-pensje,198650.html
I siedem lat "toczy się" postępowanie w tej sprawie, a sędzia pobiera wynagrodzenie. Nawet lepiej dla niego - ma pensję i nie musi pracować.
A jaki to ma związek z postem :-) Poza tym, skoro sędzia nie jest winny popełnienia przestępstwa, to dlaczego miałby nie otrzymywać pensji? To takie bulwersujące, że osoba nie uznana winną otrzymuje wynagrodzenie.
Usuńjestem tego samego zdania, ciekaw jestem jak dalej rozwinie sie sytuacja :)
UsuńTak się rozwinie, że sprawa się przedawni, a sędzia przejdzie w zasłużony stan spoczynku.
UsuńKruk krukowi oka nie wykole ;)
Z tym krukiem to tylko takie powiedzonko :-) Nie odnosi się do sędziów. Wielu sędziów poniosło już odpowiedzialność, chyba łącznie z wydaleniem z zawodu. Warto - choć jest to smutne dla sądów - przeglądać, bo są jawne, orzeczenia dyscyplinarne wobec sędziów.
UsuńCzyżby szykowała się skarga o wznowienie postępowania Trybunału? :-)
OdpowiedzUsuńA na jakiej podstawie prawnej?
UsuńJesteśmy na takim etapie, że podstawę prawną można "znaleźć", a jeśli się nie znajdzie to można taką uchwalić :-)
UsuńPół biedy, dopóki sędziowie "dobrej zmiany" orzekają w TK w sile raptem dwóch osób. Gorzej, że kadencje sędziów upływają i sukcesywnie "dobrej zmiany" w TK będzie coraz więcej. Jeszcze gorzej, że bodaj w grudniu kończy się kadencja Prezesa Rzeplińskiego. A co jak nowym Prezesem TK zostanie sędzia Pszczółkowski?
OdpowiedzUsuńNic się nie stanie. Będzie tak samo apolityczny, gdy Prezesem był sędzia Rzepliński. Przecież TK jest i zawsze był apolityczny, a sędziowie zawsze byli wyłaniani jedynie na podstawie kompetencji merytorycznych.
UsuńPrzede wszystkim może być wielka awantura związana z wyborem nowego prezesa, ponieważ ustawa nieopublikowanym wyrokiem uznana za niekonstytucyjną wprowadza zmiany w trybie wyboru. Może się skończyć tym, że do prezydenta trafi coś, o czym nie będzie wiadomo, czy będzie uchwałą Zgromadzenia Ogólnego TK, i prezydent na podstawie tej być-może-uchwały nominuje prezesa, który zdaniem ZO nie był wybranym przez ZO kandydatem...
UsuńPolityczność Trybunału jest determinowana przez tryb wyboru sędziów. Jednak nigdy do tej pory nie działy się rzeczy takie jak teraz, ani za prezesury sędziego Rzeplińskiego, ani żadnego przed nim.
Usuń