Pamiętam jeden z tych "lekkich" porannych programów telewizyjnych, w którym występował prawnik często pojawiający się w środkach masowego przekazu. Okazuje się, że wielu prawników niezbyt dobrze odbiera tego typu aktywność swoich kolegów po fachu. Najczęściej spotykanym zarzutem pod adresem takiej osoby jest stwierdzenie, że to niegodne prawnika.
Kto to taki celebryta
Chyba najprościej zdefiniować celebrytę, jako osobę często pojawiającą się w środkach masowego przekazu, która wzbudza zainteresowanie publiczności bez względu na pełniony przez tę osobę zawód.
Mając na uwadze taką definicję, trudno jest znaleźć prawnika, który byłby typowym celebrytą, chyba że zrezygnowałby z pełnienia swych obowiązków zawodowych i zacząłby żyć wyłącznie z tego, że pojawia się w środkach masowego przekazu.
Można chyba zatem wnosić, że ci którzy nazywają prawników celebrytami, mają po prostu na myśli to, że często występują w telewizji.
Zazdrość
Mam wątpliwości czy tego typu krytyka jest co do zasady uprawniona. Mam po prostu wrażenie, że wielu patrzy z zazdrością, jak ten albo inny prawnik pojawia się w telewizji, że zostaje zapraszany do rozgłośni radiowych na różnego rodzaju, mniej czy bardziej sensowne dyskusje.
Być może niektórzy nie mogą słuchać co ten, czy inny "popularny" prawnik głosi, zwłaszcza gdy nieco odbiega od treści jakiegoś przepisu prawnego. Jeszcze inni są skłonni dowieść, że gdyby byli zaproszeni do takiego programu telewizyjnego, to na pewno wypadliby o wiele lepiej. Jednakże nie bardzo wiadomo co ich trzyma przed udaniem się do studia ?
Być może chodzi o brak czasu i poziom ewentualnej dyskusji, która jest poniżej "godności" szanującego się prawnika. Właściwa odpowiedź zazwyczaj jest inna. Po prostu nikt zazdrośnika nie zaprosił, gdyż media nawet nie wiedzą o jego istnieniu.
Pompatyczność
Mam nieraz wrażenie, że wielu prawników, tak mentalnie, nadal funkcjonuje gdzieś w XVIII wieku, kiedy to prawnik był wyjątkową personą, w tym sensie, że jak mówił, to nikt jemu nie przerywał. Więcej, już z racji wykonywanego zawodu należał się jemu szacunek.
Te czasy jednak minęły. Zawód "prawnik" jest takim samym zawodem, jak każdy inny. Powiem więcej, wszystkie zawody prawnicze są traktowane na równi z innymi zawodami. Być może niekiedy jest tak, że ten czy inny zawód prawniczy jakoś się wyróżnia, ale w rzeczywistości, zwłaszcza w odbiorze społecznym liczy się konkretny człowiek a nie pełniony przez niego zawód.
Pomimo tego, nadal daje się odczuć, że niektórzy prawnicy lubują się w przesadnej wystawności i różnego rodzaju ceremoniałach, których nikt poważnie już nie odbiera. Można też zauważyć i to, że niektórzy prawnicy wykazują nadmierną powagę i podniosłość nawet wtedy, gdy okoliczności tego wcale nie uzasadniają.
Ograniczenia
Z tego właśnie względu wielu prawników nie zdobędzie się na to, aby wziąć udział w tym czy innym programie telewizyjnym. Jeśli natomiast tacy "odważni" się znajdą, to albo zostaną nazwani celebrytami albo poczują czym jest zazdrość środowiska.
Być może efektem tego jest to, że w wielu programach telewizyjnych, w których porusza się ważne z punktu wiedzenia społeczeństwa tematy, prawnicy nie są obecni. Okazuje się, że o wielu zagadnieniach prawnych, w tym dotyczących funkcjonowania najwyższych organów państwa, wypowiadają się zwykle politolodzy, czy socjolodzy. No i oczywiście politycy.
Dyrdymały
O wiele ważniejsze jest to, co i jak mówi prawnik w środkach masowego przekazu na tematy prawne. Na to lepiej zwrócić uwagę. O tym można dyskutować.
Poza tym, w mojej ocenie udział prawnika w tym czy innym programie telewizyjnym, to całkiem dobre doświadczenie dla niego samego. Sztuką jest dobrze zaprezentować się w telewizji. Sztuką jest mówić zwięźle i w sposób wzbudzający zainteresowanie, tj. tak, aby przeciętny Polak nie wyłączył od razu telewizora.
Obecność w mediach
Chyba bardzo dobrze, że prawnicy są w mediach. Wolę słuchać prawnika wypowiadającego się na tematy prawne, jeśli jest merytorycznie przygotowany, niż aktorów, kucharzy, czy polityków.
W wielu przypadkach jest tak, że osoby niebędące prawnikami, które wypowiadają się na tematy społeczne, zupełnie pomijają aspekt prawny. Może lepiej zwrócić uwagę na to, który prawnik przychodzi do danego programu telewizyjnego i co on tam mówi, np. nie mając wglądu do akt sprawy, niż tak co do zasady, zamykać media przed prawnikami. To jest o wiele bardziej poważny problem.
Liczy się styl
Okazuje się, że w tym porannym programie, o którym wspomniałem na początku, w tej jednej chwili kiedy ten prawnik mógł dojść do głosu, zaprezentował bardzo merytorycznie swoje stanowisko z punktu widzenia prawa. Nie sądzę aby można było tak łatwo dyskredytować prawników tylko dlatego, że często występują w telewizji. Problem naprawdę leży gdzie indziej.
Ambasador może
Nasunęły mi się jeszcze takie spostrzeżenia. Były ambasador USA był nazywany celebrytą i w niczym to nie przeszkadzało. Fizyk, lekarz też mogą być celebrytami. A prawnik być nim nie może?
A prawnik być nim nie może ?
OdpowiedzUsuńA to trzeba pytać prawników celebrytów naszych narodowych. Wszystkich dwoje.
A dlaczego tylko ich, skoro wielu krytykuje?
UsuńMec. Jabłczyńska akurat dobrze się prezentuje w mediach :)
OdpowiedzUsuńMec. Jabłczyńska w ogóle dobrze się prezentuje :)
UsuńMówiąc szczerze nie zauważyłam takiej krytyki pod adresem prawników występujących w mediach. Możliwe, że krytyce są poddawani ci, którzy pojawiają się w mediach i wskazują, że są prawnikami, ale ten rzeczony udział ma niewiele wspólnego z prawem, a dotyczy np. prasowania, ślubu, babeczek lub polityki.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe...
OdpowiedzUsuń