Umorzenie postępowania w razie bezzasadnego wniosku o podjęcie postępowania? Uchwała SN z 18.11.2015 r. III CZP 74/15



Bardzo często się zdarza, że sąd zawiesza postępowanie, gdyż nie jest znany adres zamieszkania pozwanego, któremu nie można doręczyć pierwszego pisma procesowego w sprawie. To na stronie powodowej spoczywa wówczas obowiązek podania aktualnego adresu zamieszkania pozwanego i to pod warunkiem umorzenia postępowania. Praktycznym problemem stało się to, czy wskazanie nowego, choć niewłaściwego adresu zamieszkania pozwanego, uniemożliwiało sądowi umorzenie postępowania. 


Obowiązek podania adresu zamieszkania

Na wstępie warto zauważyć, że to na stronie powodowej spoczywa obowiązek podania w pozwie adresu zamieszkania nie tylko swojego, ale również pozwanego. 

Strona powodowa, która nie jest reprezentowana przez zawodowego pełnomocnika, bardzo często nie może pogodzić się z koniecznością podania aktualnego adresu zamieszkania pozwanego wskazując, że to sąd (w sensie państwo) powinien ustalić gdzie pozwany aktualnie przebywa. 

Zawieszenie postępowania

Jeżeli powód wskaże taki adres zamieszkania pozwanego w pozwie, który następnie okaże się nieprawidłowy, czy też nieaktualny, to nie będzie można nadać sprawie dalszego biegu. 

Wówczas powód zostanie wezwany, aby w wyznaczonym terminie podał aktualny adres zamieszkania pozwanego i to pod rygorem zawieszenia postępowania. Taki rygor wynika stąd, że brak adresu pozwanego uniemożliwia kontynuowanie postępowania. 

Jeśli powód takiego adresu nie poda, to sąd zasadniczo nie ma innej możliwości, jak tylko zawieszenie postępowania na mocy art. 177 § 1 pkt 6 k.p.c. 

Niewskazanie nowego adresu pozwanego 

Trzeba dodać, że samo zawieszenie postępowania nie jest najgorszą rzeczą, jaka może przytrafić się powodowi. Jeśli bowiem powód nie złoży wniosku o podęcie postępowania w ciągu 1 roku od daty wydania postanowienia o zawieszeniu postępowania, to sąd obowiązkowo umorzy postępowanie w sprawie na podstawie art. 182 § 1 zd. 1 k.p.c. 

Choć pomimo umorzenia postępowania, powód będzie mógł w przyszłości wytoczyć nowe powództwo, to jednak trzeba mieć na uwadze to, że poprzedni pozew nie wywołuje żadnych skutków, jakie ustawa wiąże z wytoczeniem powództwa. Na przykład nie będzie mowy o skutecznym przerwaniu biegu przedawnienia roszczenia. 

Problem praktyczny

Dotychczas istniała pewna bardzo istotna wątpliwość. Jak powinno się traktować wniosek o podjęcie zawieszonego postępowania, który zawiera nieprawidłowy adres zamieszkania pozwanego. 

Dochodziło bowiem do takiej sytuacji, że strona powodowa, aby uniknąć umorzenia postępowania, składała wniosek o podjęcie postępowania np. na kilka dni przed umorzeniem postępowania, który to wniosek zawierał fikcyjny adres pobytu pozwanego. Sąd podejmował postępowanie, wysyłał pismo do pozwanego, a gdy się okazywało, że wskazany adres pozwanego jest nieprawidłowy, to wzywano powoda do podania nowego adresu zamieszkania. Jeśli adres nie został wskazany, to postępowanie było ponownie zawieszane. Taka sytuacja mogła się powtarzać wielokrotnie. 

Być może o taki proceder chodziło sądowi, który zadał Sądowi Najwyższemu następujące pytanie: 
„Czy na tle przepisu art. 182 § 1 zd. 1 k.p.c. bieg terminu rocznego, o którym w nim mowa, przerywa każdy, czy też tylko skuteczny, tzn. pozytywnie rozpatrzony przez Sąd, wniosek o podjęcie zawieszonego w sprawie postępowania?​”

Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2015 r. (III CZP 74/15)

Sąd Najwyższy podjął uchwałę o następujące treści:
„Umorzenie postępowania na podstawie art. 182 § 1 k.p.c., zawieszonego na skutek niewskazania przez powoda w wyznaczonym terminie adresu pozwanego (art. 177 § 1 pkt 6 k.p.c.), nie jest dopuszczalne, jeżeli powód przed upływem roku od dnia postanowienia o zawieszeniu złożył wniosek o podjęcie postępowania, wskazując prawidłowy adres pozwanego; złożenie wniosku o podjęcie postępowania, który jest bezzasadny, nie tamuje umorzenia postępowania.”

Z treści tej uchwały zdaje się zatem wynikać, że bezzasadny wniosek o podjęcie postępowania, tj. zawierający nieprawidłowy adres pozwanego, umożliwia umorzenie postępowania.

Wątpliwości

Rodzi się jednak wątpliwość, jak należy rozumieć, że bezzasadny wniosek o podjęcie postępowania nie tamuje umorzenia postępowania. Mam na myśli, że o tym czy wniosek o podjęcie postępowania był zasadny czy też nie, można się przekonać dopiero wtedy, gdy sąd podejmie próbę doręczenia pisma na nowy adres pozwanego. Aby jednak wysłać takie pismo najpierw podejmowało się postępowanie w sprawie. 

Być może Sądowi Najwyższemu chodzi o to, aby najpierw, tj. przed podjęciem postępowania, sprawdzić czy adres pozwanego podany we wniosku o podjęcie postępowania jest prawidłowy. Przy takim założeniu, jeśli doręczenie na nowy adres nie będzie skuteczne, to wówczas sąd po prostu oddali wniosek o podjęcie postępowania i jednocześnie umorzy postępowanie, jeśli okaże się, że upłynął roczny termin od daty postanowienia o umorzeniu postępowania. 

P.s.
Nie da się ukryć, że taka interpretacja jest bardzo niekorzystna dla strony powodowej. Z drugiej istnieją środki, z których może skorzystać powód bez sięganie po wskazywanie fikcyjnych adresów zamieszkania pozwanego.

14 komentarzy:

  1. /Z drugiej istnieją środki, z których może skorzystać powód bez sięganie po wskazywanie fikcyjnych adresów zamieszkania pozwanego./

    Tak naprawdę istnieje tylko możliwość wystąpienia o kuratora, bo adresy z CPD najczęściej są te same co w aktach. Jeśli są jakiekolwiek (bo coraz częstszy jest brak).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli w obrocie funkcjonuje prawomocne postanowienie o zawieszeniu postępowania, to w jakim trybie można zmienić podstawę zawieszenia?

      Usuń
    2. Jeżeli w obrocie funkcjonuje prawomocne postanowienie o zawieszeniu postępowania, to w jakim trybie można zmienić podstawę zawieszenia?

      Usuń
  2. Kolejny cios dla wierzycieli. Jestem już w 100% przekonany że państwo, sądy i tzw „sprawiedliwość” w Polsce nie istnieje. Od 4 miesięcy dochodzę wierzytelności od spółki z o.o. która wyemitowała obligacje na GPW i ich nie wykupiła. Żadna instytucja z KNF czy giełdą włącznie nawet nie kiwnęła palcem w obronie obligatariuszy, którzy są pokrzywdzeni. Sprawa prosta jak konstrukcja cepu a sąd cywilny dotąd nie wydał nakazu w mojej sprawie cywilnej w postępowaniu upominawczym. Być może że dla przeciętnego sędziego instrument finansowy jakim jest obligacja jest poza zasięgiem możliwości intelektualnych. Ale za to inny sąd w Katowicach Wschód w styczniu 2016r przez 5 dni rozpoznał i wydał postanowienie na wniosek mojego dłużnika o „otwarciu postępowania restrukturyzacyjnego”. Z tego co mi powiedział prawnik mogę się właściwie pożegnać z myślą o odzyskaniu pieniędzy ze zwrotem kosztów postępowania sądowego włącznie bo właśnie weszło w życie kolejne prawo chroniące aferzystów, cwaniaków i złodziei pod nazwą „restrukturyzacja”
    Jerzy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki tam cios. Kurator może pomóc. Nie można być przekonanym, że "państwo, sądy i tzw „sprawiedliwość” w Polsce nie istnieje". Jestem w stanie co najmniej udowodnić, że zarówno państwo, jak i sądy istnieją. Uważam również, że i sprawiedliwość istnieje. Problem może polegać na pojmowaniu sprawiedliwości. Warto pamiętać, że sprawiedliwe to nie tylko to co po myśli wierzyciela albo powoda. Co do podanego przykładu. Być może sprawa nie nadanie się na postępowanie nakazowe.

      Usuń
  3. Jerzy, w przypadku spółek z o.o. niestety ale obligacje to nie jest super pewniak że będziesz miał zwrot. Jedyne i bezpieczne obligacje są państwowe

    OdpowiedzUsuń
  4. Niestety to standardowa taktyka świadomych dłużników. Wymeldowanie do nikąd i nie odbieranie listów pod adresem faktycznego zamieszkania.
    Według mnie sprzecznością jest wzywanie do podania adresu zamieszkania pozwanego i jednoczesne konfrontowanie tego adresu z bazą PESEL gdzie podawany jest adres zameldowania, a jak wiemy obowiązku meldunkowego już nie ma.
    Tak można ustanowić kuratora tylko powoływanie jego za niemałe pieniądze (chyba, że się mylę i są niewielkie) by występował przeciwko nam, gdzie ściągnięcie długu słabo rokuje mija się z celem ekonomicznym. I tak hodujemy sobie tabuny dłużników, które wiedzą, że można w Polsce nie spłacać długów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi o sprawdzenie czy rzeczywiście mieszka poprzez wysłanie pisma. Nie wiadomo czy jest jakaś taktyka. Bardzo często nieuchwytne są osoby w sprawach, w których pozew wnosi się np. 5 lat od zaciągnięcia pożyczki. Przodują w tym firmy sekurytyzacyjne.

      Usuń
    2. Ładne określenie "świadomy dłużnik". Niestety często w naszych realiach dłużnik często musi być świadomy. Wszelkiego rodzaju firmy sekurytyzacyjne mają tupet po kilku latach latać po sądach z wątpliwymi "dowodami" a biedni ludzie później płacą. Bo jakimś dziwnym trafem nagle przy egzekucji komorniczej udaje się ustalić adres.

      Usuń
    3. @unkown Nie mogę się z Tobą zgodzić, dla mnie dług zawsze będzie długiem aż zostanie spłacony. Czas czy sprawy w sądzie tego nie zmienią.

      Usuń
  5. Tak rozumiem to.
    Staram się też zrozumieć sens przyjmowania przez sąd za pewnik tego co jest w bazie pesel.
    Taki przykład, składam pozew podaję adres zamieszkania. Sąd wysyła odpis pozwu pozwanemu i wzywa mnie do wskazania adresu pozwanego ponieważ z bazy pesel wynika, że z niego kiedyś wymeldował się na inny.
    OK zdarza się, podaję adres z bazy pesel, a pozwany odbiera pozew z pierwotnego adresu zamieszkania.
    Nie wiem albo sądy działają w tej materii nielogicznie albo po prostu same nie wiedzą co począć z tym nieszczęsnym adresem zamieszkania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie tak. Sądy nie działają nielogicznie tylko kierują się przepisami prawa i domniemaniami. Jeśli powód wskazuje adres,to wysyłam pismo zgodnie z jego wskazaniem. I jeżeli pozwany nie odbierze pisma zaś z systemu Pesel wynika że adres jest nieaktualny albo listonosz napisać,że adresat się wyprowadził,to wtedy trzeba podać nowy adres. To na powodzie spoczywa obowiązek wykazania prawidłowości adresu pozwanego.

      Usuń
  6. To mój sąd działa czasami trochę inaczej.
    Nic to, takie życie, może kiedyś ta nielogiczna część mojego sądu zmieni się.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja uważam, że jeżeli przesyłka nie została odebrana i z systemu pesel wynika, że pozwany się wyprowadził, to zostaje podważone domniemanie wynikające z awizo. Jednak jak jest nowy adres w systemie PESEL to pod niego doręczam (nowy adres jest znany sądowi z urzędu). Jeśli powód upiera się ze pozwany tam mieszka, to wysyłam policję żeby sprawdziła. z tego co wiem to nadal istnieje obowiązek meldunkowy. Jego zniesienie odroczono do 2018 r.

    OdpowiedzUsuń

Blog działa na zasadzie non-profit. Komentarze nie mogą zawierać kryptoreklamy, w tym linków odsyłających do stron internetowych, czy też podmiotów proponujących jakiekolwiek usługi, czy też sprzedaż jakichkolwiek towarów. Z uwagi na częste ignorowanie powyższego zakazu, ewentualne umieszczenie zakazanych treści wiąże się z jednoczesną zgodą na ponoszenie opłaty w kwocie 99 zł za każdy dzień istnienia takich treści w komentarzach.