E-wrażenia z e-protokołu.


Dzisiaj po raz pierwszy prowadziłem, jako przewodniczący sprawę, w której rozprawa była utrwalana za pomocą urządzenia rejestrującego dźwięk i obraz, efektem czego będzie tzw. e-protokół. Długo na to czekałem, bo system przecież działa od kilku lat. Oczywiście miałam z tym czymś styczność już wcześniej, ale jedynie podczas rozpraw odwoławczych. Nie jest to jednak to samo, co samodzielne prowadzenie rozprawy. Nie będę pisał o tym, czy e-protokół to cud techniki, czy może bubel ustawodawczy. Chciałbym raczej napisać o swoich wrażeniach z takiej rozprawy. W końcu dzielenie się emocjami, to teraz takie popularne.