tag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post7352296814002524738..comments2024-02-06T16:25:10.020+01:00Comments on pozywam: Wyśmiewanie "nieudanych" fragmentów uzasadnień wyroków.pozywam.plhttp://www.blogger.com/profile/05735644133165360674noreply@blogger.comBlogger10125tag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-83219090545382820822015-09-03T01:03:37.403+02:002015-09-03T01:03:37.403+02:00Pytanie, czy wyśmiewanie jest formą krytyki :-) Po...Pytanie, czy wyśmiewanie jest formą krytyki :-) Poza tym, adwokaci i radcy prawni są związani zasadami etyki. pozywam.plhttps://www.blogger.com/profile/05735644133165360674noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-35282169886193082582015-09-02T23:41:41.735+02:002015-09-02T23:41:41.735+02:00W mojej ocenie ma jednak pewien związek. W artykul...W mojej ocenie ma jednak pewien związek. W artykule mowa jest bowiem o granicach dopuszczalnej krytyki. Uważam, że te granice dopuszczalnej krytyki są aktualne w sytuacji, gdy adwokat krytykuje sędziego, choć ten nie orzeka w sprawie prowadzonej przez adwokata. Wydaje się, że skoro adwokat prowadzący sprawę może krytykować sędziego orzekającego w danej sprawie w granicach dopuszczalnej krytyki, to adwokat nieprowadzący sprawy, krytykując sędziego orzekającego w danej sprawie, też nie powinien wspomnianych granic przekraczać. Może te granice dopuszczalnej krytyki powinny być wyznacznikiem tego co dopuszczalne i zgodne z dobrymi obyczajami?Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/00014507015525991027noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-81254982619161622942015-09-02T18:53:57.374+02:002015-09-02T18:53:57.374+02:00Chodzi o wyśmiewanie fragmentów uzasadnienia dokon...Chodzi o wyśmiewanie fragmentów uzasadnienia dokonane przez adwokata czy radcę prawnego w oderwaniu od prawidłowości orzeczenia. To nie jest krytyka. pozywam.plhttps://www.blogger.com/profile/05735644133165360674noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-22518472230009469822015-09-02T18:51:56.303+02:002015-09-02T18:51:56.303+02:00Nie dotyczy tematu. W znanym orzeczeniu chodzi o k...Nie dotyczy tematu. W znanym orzeczeniu chodzi o krytykę sędziego dokonaną przez adwokata w związku z prowadzoną przez tego adwokata sprawą. pozywam.plhttps://www.blogger.com/profile/05735644133165360674noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-41656252142728005712015-09-02T18:18:27.838+02:002015-09-02T18:18:27.838+02:00/ Każdy ma prawo do błędu. Być można istnieje też .../ Każdy ma prawo do błędu. Być można istnieje też prawo do absurdu. Można to analizować, ale chyba bez przywoływania autora, zwłaszcza jeśli samo orzeczenie jest prawidłowe. /<br /><br />Z tym prawem do absurdu w orzeczeniach sądowych to już chyba przesada. W końcu sędzia wydaje wyrok w imieniu RP.<br /><br />Poza tym czemu miałoby służyć utajnianie nazwiska sędziego - autora absurdalnej wypowiedzi? Oczywiście poza interesem samego sędziego, który się nie popisał? Czy ujawnianie niedorzeczności, nielogiczności w uzasadnieniach orzeczeń, bez podawania nazwisk ich autorów, spowoduje inną ocenę krajowych sędziów przez społeczeństwo? <br />Skąd bierze się przekonanie Pana Sędziego, że ujawnianie w internecie autentycznych orzeczeń z zamazanymi nazwiskami sędziów nie będzie "utwierdzało społeczeństwa w błędnym przekonaniu, że można mówić jedynie o polskim wymiarze niesprawiedliwości ... i że sędziowie nagminnie popełniają błędy"? <br /><br />Moim zdaniem dla oceny sądownictwa w Polsce nie ma znaczenia czy nazwiska sędziów są ujawniane czy nie. W PRL-u opowiadano anegdoty o milicjantach bez podawania ich nazwisk i też nie zapobiegło to ugruntowaniu się negatywnej opinii o MO. Nie ważne było, który to personalnie milicjant wypisał kierowcy mandat: "za niemanie świateł". <br />sasanka<br /><br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-9961145980382159412015-09-02T17:56:03.006+02:002015-09-02T17:56:03.006+02:00http://www.kancelaria.lex.pl/czytaj/-/artykul/stra...http://www.kancelaria.lex.pl/czytaj/-/artykul/strasburg-adwokat-ma-prawo-krytykowac-sedziegoAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-50703145835994797812015-08-24T15:52:22.245+02:002015-08-24T15:52:22.245+02:00Ale wydaje mi się, że nie chodzi o ośmieszenie oso...Ale wydaje mi się, że nie chodzi o ośmieszenie osoby, tylko o pokazanie czegoś, co samo w sobie jest śmieszne - np. jak na elektronicznej wokandzie są terminy wyznaczone na godzinę 24.00. <br />http://bartoszcze.blox.pl/2012/09/Sad-24-godzinny.html<br /><br />A w ogóle to dziękuję za przypomnienie, żeby zajrzeć na profil "Sędzia płakał jak oddalał" ;-)bartoszczehttp://bartoszcze.blox.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-21483944730400273232015-08-23T18:47:28.234+02:002015-08-23T18:47:28.234+02:00To jest akurat faktycznie pikuś. To jest akurat faktycznie pikuś. pozywam.plhttps://www.blogger.com/profile/05735644133165360674noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-319181832274045982015-08-23T18:41:50.242+02:002015-08-23T18:41:50.242+02:00Nie przesadzajmy - trochę więcej luzu.
Wszystkie ...Nie przesadzajmy - trochę więcej luzu.<br /><br />Wszystkie orzeczenia były zanimizowane, zmazane były dane sądu, stron, sygnatury - przynajmniej te, które do tej pory widziałem.<br /><br />Poza tym to są tylko literówki, niefortunne zbitki wyrazowe, których przecież mnóstwo jest i w pismach pełnomocników.<br /><br />Takie kwiatki jak: adres do dręczeń, sąd zasądził po wódce - a może tak akurat było ;) - ich wychwycenie nie ma na celu szydzenia czy wyśmiewania poziomu merytorycznego sądu. Takie są uroki korzystania z edytorów tekstu.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-58881569230406173722015-08-23T17:06:58.715+02:002015-08-23T17:06:58.715+02:00Mamy wolność słowa i każdy ma prawo do komentowani...Mamy wolność słowa i każdy ma prawo do komentowania wyroków. Osobną kwestią jest odpowiedzialność za swój komentarz. Jeśli Sędzia uważa, że został niesłusznie skrytykowany, to może podjąć stosowne działania prawne. Z kolei jeśli chodzi o adwokatów i radców prawnych, to przecież obowiązuje ich kodeks etyki, który reguluje tę kwestię. Przykładowo ja zamieściłem pozew radcy prawnego na swoim blogu, gdyż reprezentował on instytucję publiczną i nie widzę w tym niczego złego. Wręcz przeciwnie, opinia publiczna może zobaczyć jak wygląda podejście niektórych organów władzy publicznej do obywatela. Na marginesie tylko dodam, że nie nigdy nie należałem i nie należę do żadnej z korporacji prawniczych, więc nie obowiązuje mnie kodeks etyki. Skoro więc osoba bez "fachowego" przygotowania jest w stanie prawidłowo odczytać treść norm prawnych w przeciwieństwie do profesjonalnego pełnomocnika, to chyba upublicznienie tego faktu jest uzasadnione i konieczne? Anonymousnoreply@blogger.com