tag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post5929230546978709754..comments2024-02-06T16:25:10.020+01:00Comments on pozywam: "Niepożądane zachowania"pozywam.plhttp://www.blogger.com/profile/05735644133165360674noreply@blogger.comBlogger21125tag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-54147040331991420892015-04-02T15:38:42.920+02:002015-04-02T15:38:42.920+02:00/... zwykle mamy do czynienia z powielanymi zdania.../... zwykle mamy do czynienia z powielanymi zdaniami-wytrychami typu: "wszystkiemu zaprzeczam, chyba że coś wyraźnie przyznam", "nie zaprzeczam, ani nie potwierdzam", "klient mi o tym nie mówił, więc z ostrożności procesowej zaprzeczam", "ja tego nie wiem, bo jestem substytutem" itp. /<br /><br />Rzeczywiście z takimi zdaniami często można spotkać się w sądzie.<br /><br />Oświadczenia pełnomocników typu: "wszystkiemu zaprzeczam, chyba że coś wyraźnie przyznam" lub "klient mi o tym nie mówił, więc z ostrożności procesowej zaprzeczam" powinny spotykać się z odpowiednią reakcją sądu. Przede wszystkim takie oświadczenia są nielogiczne i wewnętrznie sprzeczne. <br />Zaprzeczenie jakiejś okoliczności ma taką samą wagę jak i twierdzenie o zaistnieniu faktu. I jest oceniane w kategorii prawdy i fałszu. Jeśli ktoś czemuś zaprzecza, oznacza to, iż twierdzi, że tak nie było. Jak więc logicznie myślący pełnomocnik może z góry zaprzeczać temu co powie przeciwnik (chyba że coś wyraźnie przyznam – czas przyszły)? Jest to wyraźna sugestia dla sądu, że wszystko co powie przeciwnik będzie kłamstwem, no chyba że nieopatrznie „chlapnie” prawdę, to wtedy ja to przyznam. <br />Tak samo zdanie "klient mi o tym nie mówił, więc z ostrożności procesowej zaprzeczam" oznacza twierdzenie, że nieprawdą jest to co twierdzi strona przeciwna. A przecież nie można zaprzeczać, gdy nie wie się jak było. Zarówno potwierdzić jak i zaprzeczyć można tylko wtedy, gdy ma się wiedzę co do danej okoliczności. <br />Czy taki pełnomocnik nie zastanowi się, że wydaje złe świadectwo o sobie? Jaką osobą zaufania publicznego może być taki pełnomocnik, gdy z rozbrajającą szczerością informuje sąd, że czemuś zaprzecza, mimo że nie wie jak faktycznie było? <br /><br />Natomiast nie czepiałabym się twierdzenia: "nie zaprzeczam, ani nie potwierdzam". Jest ono jak najbardziej poprawne, logiczne i niesprzeczne. A że mało oryginalne? No cóż, sala sądowa to jednak coś innego niż scena teatralna, estrada … . Tu bardziej liczy się precyzja i jasność wypowiedzi niż jej kwiecistość itp.<br />sasankaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-75938372498797943512015-03-13T13:41:19.750+01:002015-03-13T13:41:19.750+01:00/Być może prawnicy spędzili trochę czasu przy opra.../Być może prawnicy spędzili trochę czasu przy opracowaniu tego oświadczenia./<br /><br />W składzie samej Komisji byli prawnicy, więc z pewnością mieli wpływ na treść oświadczenia. A czy rzeczywiście treść oświadczenia była „bezpieczna” dla stacji telewizyjnej, to śmiem w to wątpić. Z doniesień prasowych wynika, że prokuratura podjęła czynności sprawdzające w tej sprawie, właśnie po podaniu do publicznej wiadomości tego oświadczenia. Jak wiadomo molestowanie seksualne jest w Polsce już przestępstwem ściganym z urzędu. <br />sasankaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-44805749689024579132015-03-13T13:24:26.743+01:002015-03-13T13:24:26.743+01:00/Żaden to prywatny organ./
A jaki? Państwowy?
sa.../Żaden to prywatny organ./<br /> <br />A jaki? Państwowy?<br />sasanka<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-85560390017425702722015-03-13T12:13:58.263+01:002015-03-13T12:13:58.263+01:00/prywatny organ zwany "komisją", który o.../prywatny organ zwany "komisją", który oskarżył, ustalił i zamierza zobowiązać pracodawcę do wypłaty odszkodowania/<br /><br />1. Trudno to nazwać organem zobowiązującym do czegokolwiek. Komisja wyjaśniała w imieniu pracodawcy, ale decyzje podejmowały osoby właściwe w sprawach z zakresu prawa pracy. <br />2. Żaden to prywatny organ. Tak samo można byłoby nazwać dobrze znane zespoły powypadkowe czy komisje bhp. Ustalenia tego "organu" nie są w żaden sposób wiążące dla nikogo.bartoszczehttp://bartoszcze.blox.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-42414389932141080422015-03-12T21:16:57.955+01:002015-03-12T21:16:57.955+01:00Odnośnie przekazywania kompetencji referendarzom -...Odnośnie przekazywania kompetencji referendarzom - nadal mam obawy, co do konstytucyjności tego rozwiązania i nie zdziwiłbym się, że jeszcze w przyszłości będą jakieś "jaja" z tym związane.<br /><br />Mamy do czynienia w pewnym stopniu z rozdwojeniem jaźni naszego ustawodawcy - asesorzy byli niekonstytucyjni, a referendarze nie są - chociaż też sprawują wymiar sprawiedliwości (mimo, że twierdzi się, że nie). <br /><br />Bo czy nie jest nim wydawanie nakazów zapłaty, ocena zgodności z prawem wpisywanych skomplikowanych praw rzeczowych w księgach wieczystych albo skomplikowanych warunkowych podwyższeń kapitału połączonych spółek kapitałowych - nikt nie powinien deprecjonować tych decyzji - do stwierdzenia, że są to proste niemalże "techniczne" czynności.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-21373320580609671132015-03-12T20:53:46.657+01:002015-03-12T20:53:46.657+01:00Z całą pewnością przydałaby się konkretna debata n...Z całą pewnością przydałaby się konkretna debata na ten temat. <br /><br />Kwestie nakazów były poruszane z 10 lat temu. Wówczas sami notariusze zaproponowali takie rozwiązanie. Pojawiłoby się na pewno wiele problemów np. ewentualna stała współpraca notariuszy z kancelariami prawnymi, czy przekazywanie ewentualnego sprzeciwu wraz z dokumentacją. Z jednej strony jest to zawód zaufania publicznego i trudno zakładać, że nakaz zapłaty (np. upominawczy) nie mógłby być wydawany przez notariusza, skoro wydają je referendarze w Lublinie bez okazania dowodów. Z drugiej strony co chwila pojawiają się "dziwne" akty notarialne. <br /><br />Rozwody (przynajmniej te na zgodny wniosek stron bezdzietnych), to wbrew pozorom nie jest taki wielki problem. W różnych państwach jest to różnorodnie rozwiązywane. Od listu rozwodowego, poprzez rozwody listowne aż po rozwody przed sądem. Z drugiej jednak strony, odejście od polskich rozwiązań byłoby bardzo trudne ze względu na tradycje prawne no i kwestie światopoglądowe. Poza tym, Polak potrafi. Zaraz by się znalazły osoby, które w poniedziałek zawierają związek małżeński a we wtorek (np. aby uciec od odpowiedzialności) się rozwodzą tylko po to, aby za 3 miesiące znowu wstąpić w związek małżeński. <br /><br />Ponadto, wiele istniejących procedur można usprawnić. Np. nie rozumiem dlaczego "zwykłe" sądy nie mogą wydawać nakazów zapłaty (tak samo jak sąd lubelski) jedynie w oparciu o sam pozew. Dopiero w razie wniesienia sprzeciwu powód mógłby składać dokumenty. Byłoby szybciej (brak potrzeby kontrolowania załączników) oraz prościej (mniej dokumentów do analizy). Efekty byłyby zbliżone do tych które stały się udziałem sądu lubelskiego. <br /><br />Pomysły można mnożyć. Brakuje tylko odwagi. Przykładem może być to, jak wiele czasu zajęło ustawodawcy, aby przekazać kilka kompetencji referendarzowi. pozywam.plhttps://www.blogger.com/profile/05735644133165360674noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-45659795572050913202015-03-12T20:27:04.833+01:002015-03-12T20:27:04.833+01:00Poza tym samorząd notarialny obawia się, że mógłby...Poza tym samorząd notarialny obawia się, że mógłby pojawić się jakiś "młody, odważny, przedsiębiorczy notariusz", który przy niskich, dumpingowych cenach przejąłby wszystkie nakazy z całego kraju (coś jak "hurtownie komornicze") - co przy sprawach dotyczących nieruchomości, postępowań spadkowych nie jest jednak możliwe ze względu raczej na terytorialność usług (klienci z Gdańska nie pojadą do Warszawy po poświadczenie dziedziczenia albo sprzedać nieruchomość lub założyć spółkę).Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-50642201192121662472015-03-12T20:22:10.927+01:002015-03-12T20:22:10.927+01:00Po rozmowie ze znajomymi notariuszami (choć oczywi...Po rozmowie ze znajomymi notariuszami (choć oczywiście nie musi być to reprezentatywne dla całego notariatu grono) wcale nie garną się do nakazów zapłaty, w przeciwieństwie do bezspornych rozwodów. <br />Uważają, że kasy nie byłoby z powodu wspomnianej wyżej dominacji "maszyny" z Lublina, czyli e-sądu.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-77732892920032929492015-03-12T15:06:47.100+01:002015-03-12T15:06:47.100+01:00Nie jestem sam zwolennikiem tego procesu, ale
1. c...Nie jestem sam zwolennikiem tego procesu, ale<br />1. czemu nie nakaz - dziś notariusz może sporządzić APD, dział spadku, tytuł egzekucyjny i wiele innych. Może w drobnych sprawach lepiej niech wydaje notariusz niż "maszyna" z Lublina.<br />2. może przemyślą, a może w trakcie rozwodu żona zajdzie w ciążę z innym i postępowanie rozwodowe zostanie zawieszone na czas zaprzeczenia ojcostwa i można by tak dalej...Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-9097534576814256502015-03-12T14:51:30.832+01:002015-03-12T14:51:30.832+01:00Odnośnie rozszerzenia kompetencji notariuszy:
1) ...Odnośnie rozszerzenia kompetencji notariuszy:<br /><br />1) Nakazy zapłaty - absolutnie nie - w żadnym wypadku.<br /><br />2) Rozwody na zgodny wniosek stron, jeśli nie ma małoletnich dzieci - jak najbardziej tak. <br />Choć w obecnym stanie prawnym, to czekanie na rozprawę - ma swój, pewnie niezamierzony sens, może małżonkowie przemyślą wszystko i się jeszcze pogodzą ;)<br /><br /><br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-50671895509517003612015-03-12T14:28:35.181+01:002015-03-12T14:28:35.181+01:00I jeszcze:
1. obawa o bezstronność - również wystę...I jeszcze:<br />1. obawa o bezstronność - również występuje w sądach.<br />2. zasobność portfela - wpływa zdecydowanie na zachowanie stron - najlepszy przykład wysokość opłaty od skargi na KIO przed 2014rAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-18317552953484582892015-03-12T14:22:48.915+01:002015-03-12T14:22:48.915+01:00Poważnie pytam.
Więzienia w USA są prywatne - budu...Poważnie pytam.<br />Więzienia w USA są prywatne - buduje się je tam gdzie ziemia tania, czyli np. na pustyni. Nakręcono o tym wiele dokumentów, można zobaczyć jak wygląda kapitalizm i oszczędności w takich przybytkach. Ostatnio oglądałem dokument o prywatnym "poprawczaku" w USA, ale nie mogę przypomnieć sobie tytułu, gdzie na potęgę kierowano młodocianych do tegoż.<br /><br />Wiele tradycyjnych sfer będących domeną państwa sprywatyzowało się już jak. np. służba zdrowia, emerytury w OFE (choć te na powrót znacjonalizowano).<br /><br />Przez prywatyzację rozumiem przekazanie kompetencji podmiotu publicznego do podmiotu niepublicznego, np. do notariuszy, korporacji i innych organizacji. <br />Istnieją np. postulaty dalszego wyłączenia pewnych kategorii spraw z kognicji sądów i przekazania do notariuszy. Notariusze mieliby wydawać nakazy zapłaty, orzekać o rozwodach na zgodny wniosek stron. <br />Także komornicy to przedsiębiorcy. Co ciekawe, przy zbiegu z 773 kpc US zawsze pisze, że komornik zna się i zrobi to lepiej.<br />Wydaje mi się, iż ten proces już trwa.<br />Sądy również zawierają umowy z agencjami pracy tymczasowej. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-16018967469240729692015-03-12T13:42:27.368+01:002015-03-12T13:42:27.368+01:00Z tą prywatyzacją to na poważnie ?
Myślę, że pro...Z tą prywatyzacją to na poważnie ? <br /><br />Myślę, że proces taki nie nastąpi z wielu przyczyn. Jedna jest oczywista. Obawa o bezstronność. Druga również jest oczywista. Obawa o to, że kwestią decydującą będzie zasobność portfela. <br /><br />Z drugiej jednak strony, trzeba odnotować, że pewne sfery, które tradycyjnie są zaliczane do szeroko pojętego wymiaru sprawiedliwości podlegają "prywatyzacji" albo oddaje się je w coś w rodzaju partnerstwa publiczno-prywatnego. W USA istnieje wiele prywatnych więzień. Ostatnio okazało się, że niektóre kraje europejskie rozważają przyjęcie podobnych rozwiązań. <br /><br />Są również sądy polubowne, które w pewnym sensie mają charakter prywatny. Od wielu lat zachęca się do korzystania z tego rodzaju sadów. Jakoś społeczeństwa, a nawet prywatne firmy niezbyt chętnie korzystają z takiej możliwości. Być może to kwestia czasu. <br /><br />Inną kwestią jest przekazywanie niektórych kompetencji sądów na rzecz innych podmiotów publicznych. Przykładem mogą być różnego rodzaju rejestry, które w niektórych państwach są oddane w ręce władzy administracyjnej, a nie sądowniczej. <br /><br />Wiele jednak zależy od ustroju. Są kraje, w których nada król skazuje np. na karę śmierci i jednocześnie stanowi prawo. Pytanie tylko czy takich rozwiązań chcemy. pozywam.plhttps://www.blogger.com/profile/05735644133165360674noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-21276252782894412192015-03-12T13:28:59.778+01:002015-03-12T13:28:59.778+01:00Niedawno jedna ze stron na wysłuchaniu posłużyła s...Niedawno jedna ze stron na wysłuchaniu posłużyła się tym zwrotem. Po ok. 3 minutowej polemice z sądem stanęło na tym, że jednak średnie wykształcenie. <br /><br />Ad rem - sąd okazał się niepotrzebny (przynajmniej na obecnym etapie) wystarczył prywatny organ zwany "komisją", który oskarżył, ustalił i zamierza zobowiązać pracodawcę do wypłaty odszkodowania i to szybko, sprawnie.<br /><br />W związku z tym ciekawi mnie jedna kwestia, za której wygłoszenie nie chciałbym być uznany za "oszołoma". Mianowicie, kiedy rozpocznie, o ile już nie rozpoczął się proces "prywatyzacji" wymiaru sprawiedliwości.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-31606042776952277702015-03-11T21:19:01.692+01:002015-03-11T21:19:01.692+01:00Hm :-)Hm :-)pozywam.plhttps://www.blogger.com/profile/05735644133165360674noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-13290587348685354212015-03-11T20:17:27.091+01:002015-03-11T20:17:27.091+01:00„Niepożądane zachowania” to chyba zachowania kogoś...„Niepożądane zachowania” to chyba zachowania kogoś, kto nie pożąda żony bliźniego swego, ani żadnej rzeczy, która jego jest. Albo na odwrót. Sama już nie wiem. Pogubiłam się ;-)<br />sasankaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-9650981576439033932015-03-11T18:25:42.583+01:002015-03-11T18:25:42.583+01:00To jest dobry przykład. Przypominam sobie. Żyła ty...To jest dobry przykład. Przypominam sobie. Żyła tym cała Polska. pozywam.plhttps://www.blogger.com/profile/05735644133165360674noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-4656568046309686542015-03-11T18:24:30.856+01:002015-03-11T18:24:30.856+01:00To jest fajne stwierdzenie, ale chodzi o coś inneg...To jest fajne stwierdzenie, ale chodzi o coś innego.pozywam.plhttps://www.blogger.com/profile/05735644133165360674noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-2727579566759664682015-03-11T16:31:57.780+01:002015-03-11T16:31:57.780+01:00"W polskich sądach trudno o takie specjały.&q..."W polskich sądach trudno o takie specjały."<br /><br />No nie wiem Panie Sędzio. Manie na przykład przypomina się nowy rodzaj wykształcenia: "wykształcenie wyższe niepełne" powołane do życia przez SN w sprawie prezydenta Kwaśniewskiego.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-68763097675632670762015-03-11T15:11:58.270+01:002015-03-11T15:11:58.270+01:00Jeżeli chodzi o stosowanie takich kreatywnych eufe...Jeżeli chodzi o stosowanie takich kreatywnych eufemizmów w procesie, to mam przeciwne doświadczenia niż Pan - wydaje mi się, że występują całkiem często. Mój ulubiony tekst z sądu, to określenie kłamstwa słowami: "doszło do pewnego przesunięcia faktów na osi prawdy":)Maciej Sawińskihttp://adwokat-sawinski.pl/blog/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9024740480266200186.post-13642714232782823382015-03-11T11:32:35.751+01:002015-03-11T11:32:35.751+01:00Bo z sędziami to różnie bywało. Raz im było za duż...Bo z sędziami to różnie bywało. Raz im było za dużo, drugi raz za mało. :-)<br /><br />Być może takie enigmatyczne oświadczenie o niepożądanych zachowaniach jest wynikiem lektury Pana postu: „Nową rolą prasy wyrokowanie?” <br />Pewnie firma wyszła z założenia, że tyle powinno opinii publicznej wystarczyć. Oświadczenie wydane? Wydane. A ostateczna ocena i wyrokowanie w sprawie należy do sądu. Oczywiście o ile sprawa tam trafi.<br />sasanka Anonymousnoreply@blogger.com