Togę można nosić również poza sądem. Dozwolone jest to, co nie jest zabronione.


Trzeba jasno stwierdzić, że żaden przepis prawa nie zabrania sędziemu używania togi poza salą sądową. Nie jest wystarczające postawienie tezy, że sędzia ubrany w togę poza salą sądową narusza przepisy prawa. Należałoby jeszcze przytoczyć konkretne przepisy, które zostały naruszone oraz uzasadnić stanowisko. Jak dotąd, taka rzetelna argumentacja się nie pojawiła. Znalazły się natomiast w przestrzeni publicznej luźne wypowiedzi o charakterze politycznym, które nie mają rzetelnego uzasadnienia prawnego. 


Strój urzędowy sędziego 

W art. 84 § 1 zd. 2. prawa o ustroju sądów powszechnych wskazano, że „strojem urzędowym sędziego jest toga, a sędziego przewodniczącego na rozprawie lub posiedzeniu - także nakładany na kołnierz togi łańcuch z wizerunkiem orła.” 

Wzór stroju urzędowego sędziów określa z kolei – w drodze rozporządzenia - Minister Sprawiedliwości, ale po zasięgnięciu opinii Krajowej Rady Sądownictwa. Wydane zostało rozporządzenie w sprawie stroju urzędowego sędziów w dniu 14 października 2011 r., które poza samym wzorem takiego stroju nie ma żadnych innych postanowień, w tym np. dotyczących sytuacji, w jakich taki strój należy nosić. 

Nakaz używania stroju urzędowego 

Istnieje właściwie jeden przepis prawa, który jednak dotyczy tylko tego, kiedy sędzia używa stroju urzędowego. Chodzi o art. 84 § 1 prawa o ustroju sądów powszechnych, który – aby nie było żadnych wątpliwości – przytoczę w całości: 

„Art. 84 
§ 1. Sędzia na rozprawie i posiedzeniu z udziałem stron, odbywającym się w budynku sądu, używa stroju urzędowego. Strojem urzędowym sędziego jest toga, a sędziego przewodniczącego na rozprawie lub posiedzeniu - także nakładany na kołnierz togi łańcuch z wizerunkiem orła. Jeżeli w posiedzeniu uczestniczy małoletni sędzia może zaniechać używania stroju urzędowego.” 

Z treści wskazanego przepisu wynika bardzo istotna kwestia. Chodzi bowiem o to, że przepis ten określa tylko i wyłącznie to kiedy sędzia ma obowiązek używać strój urzędowy. Określone zostały dwie sytuacje: 

1) rozprawa odbywająca się w budynku sądu 
2) posiedzenie z udziałem stron odbywające się w budynku sądu 

Przewidziano też wyjątek od wskazanego wyżej obowiązku, tj. możliwość, w której sędzia nie musi używać togi, jeśli w posiedzeniu uczestniczy małoletni. 

W tym miejscu należy jeszcze raz podkreślić, że jest to jedyny przepis prawa, który wspomina o tym, kiedy sędzia sądu powszechnego ma obowiązek używać togi. Są to sytuacje, w których przepis prawa nakazuje togę używać. W pozostałych sytuacjach sędzia togi używać nie musi. Ale czy może? 

Co nie jest nakazane, jest …. 

Wskazany wyżej przepis wyłącznie określa kiedy sędzia ma nakazane używać togi. Ani przywołany wyżej przepis, ani żaden inny przepis prawa nie zabrania sędziemu używać togi w innych sytuacjach, czy miejscach. Całkowitym nadużyciem jest sugerowanie, że wskazany przepis przewiduje zakaz używania togi w innych sytuacjach. 

Z zasad logiki oraz wykładni prawa wynika, że jeśli dana norma nakazuje działać w określony sposób, to czynem zakazanym jest zaniechanie danego działania lub uczynienie czegokolwiek, co uniemożliwia jego spełnienie. Tyle i tylko tyle.  

Oznacza to, że z przepisu prawa, który nakazuje postępować w określony sposób w określonym miejscu, nie wynika jednocześnie zakaz analogicznego postępowania w innym miejscu, w innej sytuacji. 

Jeżeli zatem np. przepis prawa nakazuje zapinać pasy w czasie jazdy samochodem, to przecież nie oznacza to, że ten sam przepis jednocześnie zakazuje siedzieć w zapiętych pasach, gdy samochód znajduje się w garażu. 

Musi być wyraźny zakaz 

Wskazane rozważania prowadzą do wniosku, że przepis, który nakazuje nosić togę w czasie rozprawy, nie przewiduje jednocześnie zakazu używania togi w innym miejscu. Aby tak było musiałby być wyraźny przepis zakazujący używania togi, w innym miejscu, np. poza salą rozpraw. Takiego przepisu nie ma. Tym samym, wszelkie sugestie, że naruszyli prawo sędziowie, którzy szli w togach w czasie „Marszu 1000 tóg” są zupełnie bezpodstawne i nie mają oparcia w żadnym przepisie prawa. 

Nie naruszono kodeksu wykroczeń 

Bezpodstawne jest również twierdzenie, że użycie togi poza budynkiem sądu wyczerpuje dyspozycję art. 127 kodeksu wykroczeń, który stanowi, że: 
„Kto samowolnie używa cudzej rzeczy ruchomej, podlega karze grzywny albo nagany.” 

Wskazany przepis nie może mieć zastosowana w odniesieniu do używania togi przez sędziego. Wynika to stąd, że tylko sędzia może używać togi sędziowskiej. Nie ma żadnego przepisu prawa, który dawałby takie prawo innemu podmiotowi. Nie ma więc podmiotu, którego prawo byłoby naruszone. Co więcej, nie ma też żadnego przepisu prawa, który by regulował kwestie związane np. z udostępnianiem togi, wydawaniem togi, pozbawianiem togi itp. To sędzia decyduje kiedy zamierza użyć togi. To sędzia decyduje o zasadności jej użycia. 

Poza tym, trudno byłoby nawet stwierdzić, że owo używanie odbywa się bez zgody innej osoby uprawnionej. Zgodnie z treścią art. 31a § 1. pkt. 5) prawa o ustroju sądów powszechnych to dyrektor sądu reprezentuje Skarb Państwa w zakresie powierzonego mienia. Jednakże powierzając togę, sędzia uzyskuje zgodę na jej używanie, również w zakresie niezakazanym. Nie jest znana sytuacja, w której jakikolwiek dyrektor sądu zabroniłby sędziemu używać togi. 

Znany jest jeden przypadek zabrania tóg, ale przez prezesa sądu. W tym akurat przypadku pojawia się co najmniej wątpliwość prawna, czy takie akurat działanie było legalne, skoro prezes sądu nie ma prawa dysponować mieniem powierzonym innym sędziom. To jest prawo tego sędziego, któremu powierzono togę do używania i ewentualnie dyrektora sądu. 

Brak jest zatem podstaw prawnych do uznania, że sędzia narusza wskazany wyżej kodeks wykroczeń. 

Zupełnie na marginesie rozważań można zauważyć, że zdarza się, iż sędzia przemaszeruje w todze korytarzem sądowym. Zdarza się, że sędzia przymierza togę w pokoju sędziowskim. Są również i takie sytuacje, w których sędzia pokazuje togę i pozwala nawet ją przymierzyć dzieciom w trakcie pokazowych rozpraw w czasie dni edukacji prawnej. Nikt, nigdy w takich przypadkach nie twierdził, że sędzia narusza jakikolwiek przepis prawa. 

Trzeba jednak dodać, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby wprowadzić przepis, w myśl którego togę będzie wydawał np. Minister Sprawiedliwości przed każdą rozprawą za pokwitowaniem, aby zwrócić ją niezwłocznie do zakończeniu rozprawy. Póki co, takiego przepisu nie ma. 

Urzędowo

Na zakończenie warto zauważyć, że sędzia ma obowiązek stać na straży praworządności. Z przepisów ustrojowych wynika, że sędzia ma zadaniowy, nielimitowany czas pracy. Oznacza to, że i realizacja wskazanego wyżej obowiązku również nie jest limitowana ani czasem, ani miejscem. Na „Marszu 1000 tóg” sędziowie byli urzędowo, a nie prywatnie. Uzasadnionym było zatem użycie stroju urzędowego, co zresztą spotkało się z szeroką akceptacją społeczeństwa. 

P.s. 
Tak na marginesie. Czy Marszałek Sejmu, który pozwala dziecku na stuknięcie laską marszałkowską na znak rozpoczęcia sesji Sejmu Dzieci i Młodzieży również dopuszcza się wykroczenia? ;-)

4 komentarze:

  1. Kłania się wykładnia celowościowa, w jakim celu i kiedy sędzia ma nosić togę. Odpowiedź brzmi zgodnie z cyt. art. 84 Prawa o ustroju sądów powszechnych: gdy wykonuje czynności urzędowe w budynku sądu.
    Nigdy nie spotkała mnie sytuacja sędziego w todze podczas wizji lokalnej w terenie mimo, że wykonuje on czynności służbowe, a to dlatego, że nie wykonuje on czynności w budynku sądu.
    Na jakiej podstawie autor posta twierdzi, że marsz był czynnością urzędową sędziego, skoro marsz nie wchodzi w zakres zadań służbowych sędziego? Na jakiej podstawie przyjąć, że sędziowie, którzy uczestniczyli w marszu wykonywali czynności służbowe?
    Czy to znaczy, że ci sędziowie, którzy nie uczestniczyli w marszu uchylili się od wykonywania czynności służbowych?
    Czy sędziowie, którzy nie uczestniczyli w marszu nie strzegą praworządności?

    OdpowiedzUsuń
  2. Blog jest po prostu genialny. Takie informacje mi się przydadzą.

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkiem przy okazji Autor dokonał wykładni art. 187 ust. 1 pkt 2 Konstytucji. Ona też nakazuje wybrać tych członków spośród sędziów i ani słowem nie stanowi, kto ma to zrobić. No to ustawodawca sobie to już dopowiedział, jak mu pasowało.

    OdpowiedzUsuń

Blog działa na zasadzie non-profit. Komentarze nie mogą zawierać kryptoreklamy, w tym linków odsyłających do stron internetowych, czy też podmiotów proponujących jakiekolwiek usługi, czy też sprzedaż jakichkolwiek towarów. Z uwagi na częste ignorowanie powyższego zakazu, ewentualne umieszczenie zakazanych treści wiąże się z jednoczesną zgodą na ponoszenie opłaty w kwocie 99 zł za każdy dzień istnienia takich treści w komentarzach.