"Niezwłocznie" czyli natychmiast.

Ostatnio furorę robi pojęcie „niezwłocznie” na określenie czasu, w jakim powinien być opublikowany wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Znowu pojawiają się nic nieznaczące liczby, jak 7, czy 14 na oznaczenie dni, które mogą upłynąć, aby nadal zasadnie twierdzić, że zachowano termin publikacji wyroku. Do tej ogólnej debaty dołączyła również Pani Premier, która uznała, że Sąd Najwyższy przyjął, iż może chodzić np. o 14 dni. Konsekwencją takiego błędnego myślenia jest to, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 9 grudnia jeszcze poczeka na swój moment publikacji. 


Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej

Zagadnienie to było już poruszane na blogu, ale w kontekście zawiadomienia o wadzie fizycznej rzeczy. W tym miejscu trzeba odnotować, że problem nie jest istotny jedynie z punktu widzenia interpretacji niektórych przepisów Konstytucji RP, w której wielokrotnie ustawodawca użył słowa "niezwłocznie".

Tytułem przykładu można wskazać, że „o pozbawieniu wolności powiadamia się niezwłocznie rodzinę lub osobę wskazaną przez pozbawionego wolności”. Nadto, „każdy zatrzymany powinien być niezwłocznie i w sposób zrozumiały dla niego poinformowany o przyczynach zatrzymania.” 

Wreszcie, art. 190. ust. 2 konstytucji RP stanowi, że:
„Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawach wymienionych w art. 188 podlegają niezwłocznemu ogłoszeniu w organie urzędowym, w którym akt normatywny był ogłoszony. Jeżeli akt nie był ogłoszony, orzeczenie ogłasza się w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej "Monitor Polski".”

Brak dowolności

Znowu się okazało, że prawo – traktowane instrumentalnie – zostaje zaprezentowane w taki sposób, że nie ma co się dziwić, że tzw. przeciętny obywatel może znienawidzić prawników, którzy dywagują, kombinują, czy manipulują, aby tylko uzasadnić swój nieracjonalny pogląd. 

Warto przypomnieć, że ustawodawca po to używa takich nieostrych pojęć, jak „natychmiast”, „niezwłocznie”, „bez zbędnej zwłoki”, aby – biorąc pod uwagę okoliczności sprawy – wskazane pojęcia zostały niejako dookreślone w konkretnej sytuacji. Z tego choćby względu generalizowanie i przywoływanie takich określeń, jak 7 dni, czy 14 dni nie ma żadnego, nawet pomocniczego, znaczenia w rozpatrywanej sytuacji. 

Jako ciekawostkę można podać, ze termin 14 dni pojawiał się w orzecznictwie Sądu Najwyższego, jako termin niezbędny do ustosunkowania się do reklamacji. Było to jednak już w czasach PRL, a zatem wówczas gdy nie było telefonów komórkowych, Internetu, e-mail’a itp. 

Niezwłocznie, czyli ....

Trzeba zatem przyjąć, że określenie „niezwłocznie” powinno być interpretowane przy uwzględnieniu okoliczności konkretnego wypadku. Nie można zapominać, że w prawie cywilnym czasem „niezwłocznym” jest np. okres niezbędny na sporządzenie i wysłanie zawiadomienia sprzedawcy. W konkretnym przypadku może to oznaczać nawet i kilkadziesiąt minut. 

Odchodzi się od utożsamiania pojęcia „niezwłocznie” z terminem dwutygodniowym, czy siedmiodniowym. Wręcz się proponuje, aby termin czternastodniowy był terminem najdłuższym, gdyby np. okoliczności sprawy zmuszały do odwlekania zawiadomienia. Taką okolicznością nie jest konieczność wnikliwego "wgryzienia się" w problem, gdyż tego typu termin pojawia się w kontekście prostych do wykonania obowiązków. 

Można co najwyżej uznać, że nawet przy ostrożnej interpretacji, termin 14 dni, to termin maksymalny, nieprzekraczalny i to pod warunkiem, iż zaistniały jakieś szczególne okoliczności, które usprawiedliwiałyby wydłużenie wskazanego terminu. Na przykład, osoba straciła przytomność, była chora albo z powodu powodzi nie miała realnych możliwości wypełnienia obowiązku. 

Wreszcie, nie można również zapominać i o tym, że ten sam termin, zwłaszcza na gruncie tego samego aktu prawnego, powinien być interpretowany identycznie. 

Natychmiastowa publikacja 

Należy brać pod uwagę specyfikę „środowiska”, w którym omawiane pojęcie ma być interpretowane. Ponadto, skoro ten sam termin musi być identycznie rozumiany na gruncie Konstytucji, to należałoby również zwrócić uwagę na inne sytuacje, w których prawodawca taki termin zastosował. 

W związku z tym, skoro o pozbawieniu wolności powiadamia się niezwłocznie „rodzinę lub osobę wskazaną przez pozbawionego wolności”, to nie może to chyba oznaczać, że np. dzieci dowiedzą się o pozbawieniu wolności ojca np. po upływie 14 dni. W tym czasie można już dostać zawału serca. Dobrze jest przywołać w tym miejscu kolejny przykład, aby stwierdzić, że skoro każdy zatrzymany powinien być niezwłocznie i w sposób zrozumiały dla niego poinformowany o przyczynach zatrzymania, to chyba nie może to oznaczać, że zasadnym będzie podanie takiej informacji np. 14 dnia od zatrzymania. 

Co do publikacji wyroku, to zapewne trzeba mieć na uwadze nie tylko to, jak zwyczajowo przebiega proces publikacji wyroku, ale należałoby zastanowić się nad tym, ile powinien taki proces rzeczywiście trwać. 

W konkretnej sytuacji może być i tak, że „niezwłoczność” powinna być wręcz rozumiana, jako natychmiastowa publikacja. Taka sytuacja może wystąpić w odniesieniu do wyroków wielkiej wagi, a chyba z taką sytuacją mamy teraz do czynienia.

2 komentarze:

  1. To może środowisko prawnicze zacznie robić porządki w swoich szeregach i ktoś o odpowiedniej wiedzy prawniczej sporządzi wniosek do Sądu Dyscyplinarnego dla np. adwokatów o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec adwokatów, którzy "przebierają nóżkami" aby być pełnoprawnymi sędziami Trybunału Konstytucyjnego. Chodzi mi o adwokata = Piotra Pszczółkowskiego, który nie wykonuje wyroku Trybunału. Moim zdaniem, pozbawienie prawa wykonywania zawodu nie byłoby chyba zbyt uciążliwą karą, skoro nie ma on zbyt wielkiego poszanowania dla prawa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy pojęcie "niezwłocznie" oznacza to samo co pojęcie "bezzwłocznie"?

    Pojęcie "bezzwłocznie" użyte jest np. w kpc w odniesieniu do zabezpieczenia powództwa:
    "Art. 737. Wniosek o udzielenie zabezpieczenia podlega rozpoznaniu bezzwłocznie, nie później jednak niż w terminie tygodnia od dnia jego wpływu do sądu, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej."

    Ja nie widzę różnicy w rozumieniu znaczenia tych słów. Zarówno "niezwłocznie" jak i "bezzwłocznie" oznacza moim zdaniem wykonanie danej czynności bez zwłoki, czyli tak szybko jak to jest możliwe w konkretnych okolicznościach.
    Na przykład "niezwłocznie" będzie to inny czas w przypadku konieczności podjęcia reanimacji człowieka, a inny w przypadku podjęcia leczenia trądziku :)
    sasanka

    OdpowiedzUsuń

Blog działa na zasadzie non-profit. Komentarze nie mogą zawierać kryptoreklamy, w tym linków odsyłających do stron internetowych, czy też podmiotów proponujących jakiekolwiek usługi, czy też sprzedaż jakichkolwiek towarów. Z uwagi na częste ignorowanie powyższego zakazu, ewentualne umieszczenie zakazanych treści wiąże się z jednoczesną zgodą na ponoszenie opłaty w kwocie 99 zł za każdy dzień istnienia takich treści w komentarzach.